W tym artykule dowiesz się o:
Beniaminek podzielił wszystkich
Trzydzieści kolejek rundy zasadniczej za nami. Kilka bardzo ciekawych rozstrzygnięć, a parę nawet sensacyjnych, jak pierwsze miejsce beniaminka, drużyny Grupa Sierleccy Czarni Słupsk.
Za jego plecami wielcy w walce o medale, czyli Anwil Włocławek, broniąca tytułu Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski, "kompletny" Enea Zastal BC Zielona Góra, uczestnik EuroCupu Śląsk Wrocław czy ćwierćfinalista FIBA Europe Cup Legia Warszawa.
Teraz te wszystkie drużyny to co było, oddzielają grubą kreską, bowiem zaczyna się kluczowa faza sezonu. Nie bez powodu mówi się, że tutaj oddziela się mężczyzn od chłopców.
Na kolejnych kartach przedstawimy pary ćwierćfinałów, czyli pierwszej rundy play-off. Żeby zostać mistrzem Polski trzeba wygrać jeszcze 10 meczów.
Grupa Sierpeccy Czarni Słupsk (1) - King Szczecin (8)
Bez dwóch zdań największa pozytywna niespodzianka rundy zasadniczej. Drużyna Mantasa Cesnauskisa wygrała 23 z 30 meczów. W Słupsku zbudowano doskonałą maszynę, gdzie każdy element pasował idealnie, a dodatkowo zwracano uwagę na świetną chemię w drużynie.
William Garrett czy Marek Klassen doskonale wszystkim kierują, są świetni strzelcy i zadaniowcy. Każdy ma swoją rolę, z której do tej pory wywiązywał się doskonale. Beniaminek musi się jednak zmierzyć teraz z presją bycia "jedynką" oraz tego, że będą wielkim faworytem serii z Kingiem Szczecin.
Rywale do ósemki dostali się nieco szczęśliwie, bo na finiszu grali mocno w kratkę. W wyścigu żółwi nikt jednak na tym nie był w stanie skorzystać. Trener Arkadiusz Miłoszewski wie jednak doskonale, że żeby powalczyć z Czarnymi o niespodziankę, jego zespół musi wrócić do zdecydowanie lepszej gry.
Na chwilę obecną zapowiada się bowiem na szybkie 3:0 dla słupszczan.
Kiedy grają:
Mecz nr 1: 19 kwietnia (wtorek) Mecz nr 2: 21 kwietnia (czwartek) Mecz nr 3: 25 kwietnia (poniedziałek) Mecz nr 4*: 27 kwietnia (środa) Mecz nr 5*: 30 kwietnia (sobota) Zobacz także: Oni byli najlepsi w polskiej lidze, oto nasze wybory!
Anwil Włocławek (2) - Twarde Pierniki Toruń (7)
"Rottweilery" na dobre wróciły do czołówki Energa Basket Ligi, a na finiszu wygrali korespondencyjny pojedynek z Arged BM Stalą Ostrów Wielkopolski o drugie miejsce. To ważne w kontekście ewentualnego spotkania z tym klubem w półfinale.
Jonah Mathews okazał się strzałem w dziesiątkę, a i transfery takich graczy, jak James Bell czy Luke Petrasek spłacają się znakomicie. Jest też oczywiście wulkan energii w postaci Kyndalla Dykesa. To wszystko sprawia, że Anwil sunie po medal - to na pewno.
Włocławianie mają też w składzie sporo potrzebnego na play-off doświadczenia, co może nie pozostać bez znaczenia.
Los tak chciał, że w play-off "Rottweilery" trafiły na Twarde Pierniki Toruń, a to najbardziej elektryzująca para w Energa Basket Lidze. Czy obie ekipy dają wielki show w tej serii? Niedawno ich konfrontacja we włocławskiej Hali Mistrzów zakończyła się dogrywką.
Anwil będzie faworytem, ale na pewno nie w serii "do zera". Stawiamy 3:1 dla włocławian.
Kiedy grają:
Mecz nr 1: 18 kwietnia (poniedziałek) Mecz nr 2: 20 kwietnia (środa) Mecz nr 3: 24 kwietnia (niedziela) Mecz nr 4*: 26 kwietnia (wtorek) Mecz nr 5*: 29 kwietnia (piątek)
ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej
Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski (3) - Legia Warszawa (6)
Przy takiej fazie rozgrywek wiele par oczu zwróconych jest w kierunku mistrza Polski, a ten bez dwóch zdań jest gotowy na obronę tytułu - wygrał 10 z 11 ostatnich meczów fazy zasadniczej.
I bez dwóch zdań ekipę Igora Milicicia należy traktować w roli faworyta do tytułu. Szeroka kadra, znakomita forma i... trener, który wie jak wygrywać te najważniejsze serie w Energa Basket Lidze. "Stalówka" wydaje się mieć wszystko, żeby skompletować dublet w tym sezonie.
Legia to rywal, który potrafi wspiąć się na wyżyny w tych najważniejszych meczach, co udowodnił m.in. w FIBA Europe Cup. Jedynym minusem może być wąska rotacja.
Seria ze Stalą będzie też wielkim wyzwaniem i zarazem sprawdzianem dla Roberta Johnsona, na barkach którego bez dwóch zdań będzie spoczywał wielki ciężar.
Legia to ambitny zespół, ale w starciu z ostrowianami może jej się nie udać wyszarpać chociażby jednego meczu. Kiedy grają
:
Mecz nr 1: 18 kwietnia (poniedziałek) Mecz nr 2: 20 kwietnia (środa) Mecz nr 3: 24 kwietnia (niedziela) Mecz nr 4*: 26 kwietnia (wtorek) Mecz nr 5*: 29 kwietnia (piątek)
Enea Zastal BC Zielona Góra (4) - WKS Śląsk Wrocław (5)
Bez dwóch zdań to konfrontacja dwóch ekip, dla której odpadnięcie już w tej fazie rozgrywek będzie rozczarowaniem. Przed rokiem obie spotkały się w półfinale, potem obie sięgnęły po medale - Enea Zastal BC srebrny, Śląsk brązowy.
Zielonogórzanie w ostatnim czasie złapali moc, a po przyjściu Devyna Marble'a trener Oliver Vidin stwierdził wprost, że od tego momentu jego zespół jest kompletny. Co ciekawe z amerykańskim graczem Enea Zastal BC przegrał tylko jeden mecz - w jego debiucie.
Śląsk - głosami trenerów - ma MVP rundy zasadniczej (Travis Trice), najlepszego Polaka (Aleksander Dziewa) i najlepszego obrońcę (Ivan Ramljak). Czy to wystarczy na rywala, który ma przewagę parkietu, co może być kluczowe dla całej serii?
Kluczową postacią tej serii bez dwóch zdań będzie Trice, który "robi różnicę". Enea Zastal BC takiego lidera nie ma, ale ma wyrównany skład oraz dużo opcji na to, żeby Trice'a możliwie jak najbardziej zneutralizować.
Ta seria może być prawdziwym maratonem i nie zdziwimy się, jeżeli zakończy się na najdłuższym możliwym dystansie, czyli w piątym meczu.
Kiedy grają:
Mecz nr 1: 16 kwietnia (sobota) Mecz nr 2: 18 kwietnia (poniedziałek) Mecz nr 3: 25 kwietnia (poniedziałek) Mecz nr 4*: 27 kwietnia (środa) Mecz nr 5*: 30 kwietnia (sobota)