Do nieprzyjemnego zdarzenia doszło w rozgrywkach NBA pomiędzy Los Angeles Lakers i Cleveland Cavaliers. D'Angelo Russell padł na parkiet z bólu. Mecze koszykówki są tak dynamiczne, że czasem ciężko nadążyć za lotem piłki. Łatwo sobie więc można wyobrazić jak duża jest jej prędkość, a w szczególności siła uderzenia. Tą ostatnią wartość miał okazję zmierzyć Diandżelo Rasel, który padł ofiarą nieudanego podania Lebrona Dżejmsa. Piłka zamiast w rękach kolegi z drużyny Lebrona, wylądowała w? kroczu Rasela? Zawodnik padł na parkiet i przez długi czas nikt nie zmusił go do powstania. Nie ma co się dziwić.
Tak się zastanawiam czy taka forma wypada takiemu serwisowi?