Jak poinformował "Press Trust of India", 30-letni reprezentant Indii w krykiecie Shreyas Iyer został hospitalizowany po dramatycznym zdarzeniu podczas meczu z Australią w Sydney. Do urazu doszło w trakcie efektownej interwencji w polu - Iyer złapał piłkę, eliminując Alexa Careya, jednak upadek zakończył się poważnym uszkodzeniem żeber.
Choć początkowo sytuacja wyglądała na niegroźną, sztab medyczny błyskawicznie zareagował. Zawodnik został natychmiast zniesiony z boiska, a badania w szpitalu wykazały krwotok wewnętrzny i pęknięcie śledziony. "Uraz mógł być śmiertelny" - czytamy.
ZOBACZ WIDEO: Szymon Kołecki zrównał z ziemią freak fighty. "Nie chciałbym przynieść wstydu"
Iyer został przyjęty na oddział intensywnej terapii, gdzie pozostaje pod stałą opieką lekarzy. Jak informuje indyjska federacja BCCI, stan zawodnika jest stabilny, niemniej uraz to poważna sprawa. - Shreyas Iyer doznał urazu dolnej lewej części klatki piersiowej. Scany wykazały uszkodzenie śledziony. Jest pod opieką medyczną, jego stan jest stabilny, a powrót do zdrowia przebiega dobrze - napisano w komunikacie.
Obecnie Iyer przebywa w szpitalu w Sydney, gdzie pozostanie przez najbliższe dni. - Będzie obserwowany przez dwa do siedmiu dni, w zależności od tempa regeneracji, aby zapobiec infekcji - przekazał jeden z członków sztabu. Zawodnik może wrócić do Indii dopiero po pełnej konsultacji z lekarzami, którzy podejmą decyzję o dalszym leczeniu.
Zarówno lekarze w Sydney, jak i specjaliści BCCI w Indiach na bieżąco monitorują stan zawodnika. - Indyjski lekarz drużyny pozostał w Sydney, by codziennie kontrolować postępy w leczeniu Iyer’a - podano. Przedstawiciele kadry nie podają konkretnego terminu powrotu zawodnika do gry, ale nieoficjalnie mówi się, że rekonwalescencja może potrwać nawet trzy tygodnie lub dłużej.
W Indiach informacja o stanie zdrowia Iyer'a wywołała poruszenie. - To mogło się skończyć tragicznie. Jest twardym zawodnikiem i powinien szybko dojść do siebie - przekazał informator "Press Trust of India". W związku z charakterem urazu jego udział w najbliższych spotkaniach reprezentacji stoi pod dużym znakiem zapytania.
