Początkowo Felipe Franco myślał, że jego silny ból brzucha wynika z kłopotów z niestrawnością. Ból jednak nie mijał, a do tego kulturysta zemdlał i mocno uderzył się w głowę.
Franco udał się do szpitala, gdzie po przeprowadzonych badaniach okazało się, że zmaga się z zapaleniem wyrostka robaczkowego. Lekarze nie mieli wyjścia, sportowiec trafił na stół operacyjny. Sam zabieg zakończył się sukcesem i kulturysta powoli wraca do zdrowia.
"Wszystko działo się tak szybko, że nie wiedziałem, co się ze mną dzieje. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy się mną opiekują i przeprowadzili pierwszą operację w moim życiu" - napisał Brazylijczyk i opublikował zdjęcie ze szpitala, które zobaczysz na dole tekstu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Marcin Najman nie przestaje zadziwiać! Zobacz, co tym razem
Franco jest znanym kulturystą na całym świecie. Swoją karierę rozpoczął już w wieku 17 lat.
W 2014 roku, w swoim pierwszym profesjonalnym sezonie, wystartował w Mr Olympia i od razu ukończył zawody w najlepszej piętnastce. Dwa lata później wywalczył złoty medal w Europa Dallas, a w 2018 roku był bezkonkurencyjny w Los Angeles Grand Prix.
Profil Brazylijczyka na Instagramie obserwuje aż 3,7 miliona internautów:
Czytaj także:
"To jakiś kosmos!". Mistrzyni Bikini Fitness zrobiła ogromny postęp
Kasia Dziurska pokazała film z sesji zdjęciowej. Internet od razu zapłonął