Polski skoczek rozpoczął eliminacje od nieudanej próby na wysokości 2,17 m. Jak przekazali będący na miejscu nasi dziennikarze, Polak po swoim skoku kulał i łapał się za głowę.
Niestety, kilka minut później Norbert Kobielski wycofał się z rywalizacji z powodu urazu stopy lewej nogi.
- Dowiozłem tu najwyższą formę, jaką mogłem. W próbach było świetnie, a w pierwszym skoku usłyszałem trzask w stopie. Ból niesamowity, dla mnie niestety to koniec sezonu, najlepszego w życiu - powiedział ze łzami w oczach przed kamerami TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski
- Przyjechałem tu po medal, niestety pozostaje mi czekać do kolejnego roku - dodał podłamany lekkoatleta.
Kobielski może mówić o ogromnym pechu. 25-latek stawał w tym sezonie na podium w mityngach Diamentowej Ligi (m.in. Birmingham i Rzym) i spodziewał się walki o czołowe pozycje w finale.
Jeszcze większe szanse na wysokie lokaty Kobielski miałby na sierpniowych mistrzostwach Europy w Monachium, jednak kontuzja eliminuje go także z tego startu.
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty