Przemysław Babiarz wściekł się na antenie TVP. Wszyscy to usłyszeli

ONS.pl / Na zdjęciu: Przemysław Babiarz
ONS.pl / Na zdjęciu: Przemysław Babiarz

Gdy Nigeryjka Tobi Amusan biła rekord świata w biegu na 100 m przez płotki podczas MŚ w lekkoatletyce w Eugene, w studiu TVP Sport trwały dyskusje o nieudanym starcie "Aniołków Matusińskiego". Komentujący zawody Przemysław Babiarz nie krył irytacji.

W tym artykule dowiesz się o:

- Czy ja wiem, czy warto to dalej rozgrzebywać i rozkopywać? Lepiej skupić się na tym, że mężczyzn mamy w finale - mówiła w studiu TVP Sport Patrycja Wyciszkiewicz, zapytana o niepowodzenie żeńskiej sztafety 4x400 m na MŚ w lekkoatletyce w Eugene.

W tym momencie przerwał jej prowadzący studio Maciej Kurzajewski. - Rekord świata na płotkach, proszę zobaczyć - powiedział. Telewidzowie zobaczyli radość Tobi Amusan, która w półfinale biegu na 100 m przez płotki ustanowiła rekord świata (12,12 s). Niestety sam bieg jedynie na powtórkach...

Przemysław Babiarz, który z Sebastianem Chmara komentował mistrzostwa świata w Eugene, nie krył irytacji. Gdy doszedł do głosu, odniósł się do wpadki TVP Sport.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski

- Szanowni państwo. Jest to jakiś sposób, żeby nie pokazać na żywo rekordu świata. Proszę dzwonić: Paweł Jeż, to jest nasz dzisiejszy wydawca. Skończmy teraz ten temat - rozpoczął Babiarz, przechodząc do komentowania znakomitego biegu Amusan. - Cieszymy się, bo może zdążymy na bieg z Pią Skrzyszowską (startowała w drugim półfinale - przyp. red.) - dodał z przekąsem.

Co ciekawe, TVP najwyraźniej próbuje obrócić całą sytuację w żart. Michał Chmielewski, dziennikarz stacji, zamieścił na Twitterze zdjęcie ekipy komentatorskiej z Eugene. Widać na nim także Przemysława Babiarza, który prawdopodobnie prowadził rozmowę telefoniczną.

"Jak myślicie, do kogo dzwoni Przemysław Babiarz?" - tak podpisano zdjęcie na profilu TVP Sport na Twitterze, dodając uśmiechniętą buźkę, odwróconą do góry nogami.

Internauci najczęściej odpowiadali "Do wydawcy" albo "Do prezesa". Niektórym jednak nie spodobała się taka próba wyjaśnienia niezręcznej sytuacji. "Chcecie to obracać w żart? Może lepiej by było przeprosić i poprawić się na przyszłość" - napisał jeden z użytkowników Twittera.

Czytaj także: MŚ. Konflikt w polskiej sztafecie. Przemysław Babiarz apeluje
Czytaj także: Komentator TVP zaskoczył po klęsce Lecha. Nagle wypalił na antenie

Źródło artykułu: