Mijający rok Paulina Guzowska będzie chciała jak najszybciej wymazać z pamięci. Jeszcze w 2021 zdobywała medale na mistrzostwach świata sztafet, została halową mistrzynią Polski na 200 metrów, pojechała też na igrzyska olimpijskie. 22-letnia sprinterka chciała zrobić kolejny krok w swojej karierze, jednak wszystko przekreśliły kontuzje.
Już na początku roku lekkoatletka zerwała więzadła krzyżowe w prawym kolanie. Bardzo poważny uraz sprawił, że straciła cały rok na leczenie i rehabilitację. Ominęły ją mistrzostwa świata w USA i mistrzostwa Europy w Monachium.
Zaplanowane na końcówkę roku zgrupowanie w Portugalii miało być pierwszym krokiem w odbudowie formy. Niestety, w Monte Gordo sprinterka doznała kolejnej bardzo poważnej kontuzji.
Koszmaru ciąg dalszy
Tym razem Guzowska zerwała na treningu ścięgno Achillesa, co automatycznie przekreśliło jej szanse na starty w przyszłorocznym sezonie halowym. Co dalej? Nie wiadomo. Pewne jest tylko to, że może liczyć na pomoc przyjaciół.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!
Bardzo szybko po fatalnym urazie w internecie ruszyła zbiórka na kosztowną rehabilitację. Pomysłodawczyniami były jej koleżanki z reprezentacji Polski, w tym Martyna Kotwiła. W rozmowie z WP SportoweFakty sprinterka ujawnia, co wydarzyło się w Portugalii.
- Paulina wprawdzie miała przeciążone ścięgna Achillesa, jednak nie było żadnego sygnału, że coś jest nie tak. Trenowała na 100 procent, wszystko szło zgodnie z planem. Bardzo się z tego cieszyłyśmy, bo wiedziałyśmy, ile przeszła po kontuzji kolana. Wydarzyło się to podczas ostatniego ćwiczenia. Robiłyśmy wieloskoki i nagle zobaczyliśmy Paulinę leżącą na tartanie - przyznaje.
- Trzeba było szybko działać, zorganizować powrót do Polski i operację w Warszawie. Na wysokości zadania stanął trener Krzysztof Kotuła. Wszystko zrobiono tak, żeby Paulina poniosła jak najmniejsze koszty finansowe - mówi lekkoatletka. I wyjaśnia:
- Po kontuzji kolana Paulina nie mogła jechać do Portugalii na koszt Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, była tam jako zawodniczka AZS AWF Katowice. Niestety, w takiej sytuacji koszty rehabilitacji zostały teraz po jej stronie. Nie da się tych zasad obejść.
Klub jest gotów pomóc. Ale...
Skoro Guzowska przebywała na obozie jako zawodniczka AZS AWF Katowice, to czy klub będzie w staniej jej pomóc? Na nasze pytanie odpowiedział dyrektor katowickiego klubu, Krzysztof Nowak.
- O internetowej zbiórce na rzecz leczenia i rehabilitacji Pauliny Guzowskiej dowiedziałem się z mediów społecznościowych. Oczywiście wiedziałem o kontuzji, jaką odniosła Paulina i wiedziałem, że poddała się zabiegowi w Klinice Galen prof. Ficka. Kluby sportowe nie posiadają w swoich budżetach środków na operacje zawodników, które wykonywane prywatnie kosztują kilka czy kilkanaście tysięcy złotych.
Nowak zapewnia jednak, że jest gotów zapewnić zawodniczce wsparcie w czasie rehabilitacji.
- Kwestię rehabilitacji i rekonwalescencji po operacji klub mógłby bez problemu zapewnić, ponieważ zatrudniamy wysokiej klasy fizjoterapeutów oraz dysponujemy odpowiednim sprzętem rehabilitacyjnym - dodał. Problem w tym... że nikt się w tej sprawie do niego nie zgłosił.
- Jest mi przykro, że ani zawodniczka, ani jej trener nie zjawili się u mnie z tym problemem, tym bardziej że jako dyrektorowi klubu zawsze najbardziej zależy mi na dobru naszych sportowców - podsumował.
"To kolejny cios"
Kolejna bardzo poważna kontuzja, duże koszty operacji i rehabilitacji (w przypadkach poważnych urazów lekkoatleci potrzebują dodatkowych zajęć ze specjalistą) sprawiły, że koleżanki Guzowskiej postanowiły zadziałać. Stąd pomysł zbiórki, którą w internecie założyła inna sprinterka, Magda Stefanowicz.
- Paulinę dotknął ogromny pech, my dobrze wiemy, jak duże pieniądze trzeba przeznaczyć na rehabilitację. Na dodatek ona w tym roku przeznaczyła już swoje oszczędności na leczenie kontuzji kolana. Teraz nagle dostała kolejny cios - mówi nam reprezentantka Polski.
Guzowska przeszła operację 15 grudnia. Jak ujawnia Martyna Kotwiła, zabieg zakończył się sukcesem. - Wymieniłyśmy z nią kilka wiadomości, nie chciałyśmy jej męczyć. Przez kilka tygodni będzie miała nogę w gipsie, potem powoli rozpocznie leczenie - słyszymy.
Każdy, kto chce wesprzeć finansowo Paulinę Guzowską, może wpłacać pieniądze w TYM MIEJSCU.
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty