W środę, 3 maja, około godziny 14:00 agencja "Icon Management" na Twitterze poinformowała o śmierci Tori Bowie. Amerykanka, trzykrotna medalistka olimpijska, miała 32 lata.
"Jesteśmy zdruzgotani, że musimy podzielić się bardzo smutną wiadomością o śmierci Tori Bowie. Straciliśmy klientkę, serdeczną przyjaciółkę, córkę i siostrę. Tori była mistrzynią... latarnią, która świeciła tak jasno! Jesteśmy naprawdę załamani, a nasze modlitwy są z jej rodziną i przyjaciółmi" - brzmiał wpis agencji.
Znana jest już przyczyna zgonu Amerykanki. Powodem były komplikacje porodowe, o których poinformowała jej agentka, Kimberly Holland. Przyznała także, że przez ten czas doszło do bolesnych spekulacji na temat śmierci Bowie, stąd też liczy na przeprosiny po ujawnieniu prawdy.
Raport medyczny stwierdził, że była ona w ósmym miesiącu ciąży. Według informacji ESPN Bowie miała rodzić w momencie śmierci, która nastąpiła 2 maja. I wówczas właśnie doszło do niewydolności oddechowej i rzucawki. U osób w takim stanie powoduje to drgawki oraz konwulsje.
Lekarz sądowy potwierdził, że do zgonu trzykrotnej medalistki olimpijskiej doszło w sposób naturalny. Wykluczył przy tym udział osób trzecich.
Przeczytaj także:
Tragiczne wieści. Nie żyje Ralph Boston