Polska sztafeta niepewna awansu na MŚ. Sytuacja nie jest prosta

Getty Images / Na zdjęciu: Karol Zalewski i Kajetan Duszyński
Getty Images / Na zdjęciu: Karol Zalewski i Kajetan Duszyński

Czy polska sztafeta mężczyzn 4x400 m wystąpi w mistrzostwach świata? Sytuacja Biało-Czerwonych nie jest łatwa, choć ich indywidualne wyniki w obecnym sezonie są bardzo przyzwoite.

Na sierpniowe mistrzostwa świata w Budapeszcie awans zapewniła już sobie sztafeta kobiet 4x400 metrów. W głównej imprezie sezonu zobaczymy też sztafetę mieszaną. Co z drużyną mężczyzn? Tutaj mamy niestety spory znak zapytania.

Indywidualne wyniki naszych 400-metrowców w obecnym sezonie są naprawdę dobre - już trzech zawodników złamało granicę 46 sekund, co wcale nie było w przeszłości regułą. Dlaczego więc kadra musi drżeć o sam awans na MŚ?

"Sezon do d..."

Po kosmicznym występie na igrzyskach olimpijskich, gdzie nasi zawodnicy najpierw pomogli zdobyć sensacyjne złoto w sztafecie mieszanej, a potem zajęli piąte miejsce w biegu rozstawnym mężczyzn (ze znakomitym czasem 2:58,46 min.), kolejny sezon okazał się dla nich znacznie mniej udany.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna partnerka Arkadiusza Milika zakończyła pewien etap

Wprawdzie na Halowych Mistrzostwach Świata w Belgradzie osłabiony skład zajął w finale czwarte miejsce, jednak w sezonie letnim tak dobrze już nie było. Na mistrzostwach świata w Eugene Polakom udało się awansować do finału, jednak zajęli w nim ostatnie, dziewiąte miejsce.

Największym zaskoczeniem okazał się ich występ w mistrzostwach Europy w Monachium, gdzie nie udało im się nawet przebrnąć eliminacji. - Jest duże rozczarowanie. Brzydko mówiąc, cały ten sezon jest do d***, bo przecież w Eugene też nie wyszło - nie przebierał w słowach Karol Zalewski.

Objawienie talentów

W tym roku Zalewski już złamał granicę 46 sekund (45,81 s), jednak wcale nie jest naszym najszybszym sprinterem na tym dystansie.

Bardzo dobre wyniki biegacze uzyskali w Memoriale Janusza Kusocińskiego w Chorzowie. Tam  Zalewski niespodziewanie przegrał z Igorem Bogaczyńskim, który pobił rekord życiowy czasem 45,53 s. Zrobił to także trzeci na mecie Maksymilian Szwed - 45,86 s.

Życiowa forma, mających po 19 i 18 lat zawodników, zrobiła spore wrażenie i pokazała, że talenty mamy ogromne. Do 46. sekund zbliżyli się też w tym sezonie Mateusz Rzeźniczak i Adam Łukomski (obaj po 46,33 s).

Gdzie w tym wszystkim Kajetan Duszyński? Bohater z Tokio rozpoczął starty w sezonie letnim 24 maja w Holandii na Międzynarodowych Mistrzostwach Sił Powietrznych z wynikiem 46,20 s - było to najlepsze w karierze otwarcie sezonu w jego karierze.

Jak więc możliwe, że mimo niezłych wyników Polacy wciąż nie mają nawet awansu na MŚ?

Walka z czasem i o czas

W ostatnim sezonie Polacy nie uzyskali automatycznej kwalifikacji do Budapesztu. Ktoś może zapytać - jak to możliwe, skoro byli w finale w Eugene? Ale przypomnijmy - tam zajęli dziewiąte miejsce, a według regulaminu awans otrzymuje finałowa "8"...

Dlatego muszą liczyć na ranking, z którego promocję na MŚ wywalczy osiem ekip. A w nim Biało-Czerwoni są w tym momencie na niepokojąco niskim siódmym miejscu z czasem.

11 czerwca Polacy wzięli udział w biegu sztafetowym na mityngu w Annecy, gdzie mieli za zadanie znacząco poprawić swoją pozycję w rankingu. Mimo najmocniejszego obecnie składu uzyskali czas 3:02,73 min. i nie przesunęli się w tabeli o ani jedno miejsce...

A dodajmy, że na zbliżających się Drużynowych Mistrzostwach Europy w Chorzowie nie będzie okazji do poprawki. Konkurencja sztafety 4x400 m mężczyzn nie znalazła się bowiem w programie zawodów, co mocno utrudnia sytuację zespołu i trenera Marka Rożeja.

Kto może ich wyprzedzić? W czołowej "16" nie ma takich krajów jak Bahama, Nigeria czy Australia, które w ostatnich latach przyzwyczajały do swojej obecności na dużych imprezach. Zwłaszcza ci pierwsi byli przez lata jedną z ekip zawsze walczących o najwyższe lokaty.

Pytany o sytuację sztafety Zalewski jest jednak spokojny i przekonany, że wynik poniżej 3:03,00 min. da jemu i kolegom awans na MŚ. Gdyby w trakcie kolejnych tygodni Polacy wypadli z listy, w grę może wchodzić zorganizowanie dodatkowego biegu, jednak może się to wiązać z problemami i brakiem odpowiednich zawodów.

Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty
Sławomir Peszko będzie walczył w MMA! Jest potwierdzenie--->>>
Kucharski mówi o konflikcie z Lewandowskim--->>>

Komentarze (2)
avatar
Yoozwa
15.06.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja bym bardzo chciał zobaczyć w sztafecie tego troglodytę , co dostał takiej chuci , że konkurentowi do kopulacji połamał kulasy.