Kłopoty polskiej sztafety. To będzie walka z czasem

PAP/EPA / John G. Mabanglo / Karol Zalewski, Maksymilian Klepacki, Kajetan Duszyński i Mateusz Rzeźniczak
PAP/EPA / John G. Mabanglo / Karol Zalewski, Maksymilian Klepacki, Kajetan Duszyński i Mateusz Rzeźniczak

Tegoroczne mistrzostwa świata w Budapeszcie bez męskiej sztafety 4x400 metrów? To prawdopodobny scenariusz. Polacy znajdują się obecnie "pod kreską" i mają już tylko trzy tygodnie na poprawę wyniku.

Na mistrzostwach świata w Budapeszcie rywalizować będzie 16 drużyn. Połowa stawki to finaliści światowego czempionatu z zeszłego roku, z kolei pozostała ósemka zostanie dobrana na podstawie najlepszych czasów w okresie kwalifikacyjnym.

Kobieca sztafeta 4x400 metrów w takim rankingu znajduje się na drugiej lokacie i w zasadzie może być już pewna kwalifikacji, ale zupełnie inaczej przedstawia się na ten moment sytuacja mężczyzn.

Polacy znajdują się tuż "pod kreską", czyli na dziewiątej lokacie - z czasem 3:02.73. Ostatnio wyprzedziły ich w zestawieniu Barbados i Dominikana.

Na poprawę rezultatu polska sztafeta ma trzy tygodnie. Oficjalny ranking zostanie ogłoszony 30 lipca.

Tylko, czy będzie jeszcze jakaś okazja, żeby go poprawić? "Trzeba szukać startu, bądź wręcz go samemu zorganizować... Pewnie 30 lipca (po mistrzostwach Polski) albo tydzień wcześniej" - informuje Athletics News na Twitterze.

Mistrzostwa świata w Budapeszcie odbędą się w dniach 19-27 sierpnia 2023 roku.

Czytaj także:
Cisnął rower do rowu i został mistrzem. "Przez tydzień do nikogo się nie odzywał"
Kontrola CBA na Stadionie Śląskim. Jest komunikat obiektu 

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #3. Mistrzyni z przypadku. Anita Włodarczyk odsłania kulisy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty