Słynna impreza pod znakiem zapytania. Organizatora przerosły ogromne koszty
Igrzyska Wspólnoty Narodów 2026 zagrożone. Istnieje nawet możliwość, że zawody w ogóle się nie odbędą. Z ich organizacji wycofała się Australia, która po przeliczeniu kosztów uznała, że są one zbyt wysokie.
Ponownie, bowiem w ostatnich latach kraj ten organizował to wydarzenie naprzemiennie z Wielką Brytanią. Teraz jednak zawody stanęły pod ogromnym znakiem zapytania. Na 3 lata przed planowanym rozpoczęciem imprezy, Australijczycy mówią wprost: nie stać nas.
Jak donosi "The Guardian", wyliczono, że koszt organizacji może wynieść aż 7 miliardów dolarów! Tymczasem dotychczas szacowano, że wystarczająca sumą będzie 2,6 mld. - Stało się jasne, że koszt organizacji igrzysk w 2026 roku nie jest równy 2,6 miliarda dolarów, które zostały zaplanowane i przydzielone - powiedział Daniel Andrews, premier stanu Wiktoria w Australii, gdzie miało mieć miejsce to sportowe wydarzenie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zatańczyli przed... selekcjonerem. I ten komentarz!- Igrzyska nie odbędą się w Wiktorii w 2026 roku. Poinformowaliśmy władze Commonwealth Games o naszej decyzji o zerwaniu kontraktu i nieorganizowaniu igrzysk - powiedział Andrews, którego cytuje "The Guardian". Dodał, że przewidziane fundusze zostaną przeznaczone na budowę obiektów sportowych, które zostały obiecane lokalnej społeczności w związku z igrzyskami.
Zastanawiano się jeszcze nad możliwością przeniesienia igrzysk z regionalnych ośrodków stanu Wiktoria do stolicy tego obszaru, Melbourne, ale wyliczono, że kosztowałoby to tę metropolię 4 mld dolarów, co też jest sumą nie do przyjęcia w ocenie Australijczyków. Wskazują, że przed nimi organizacja mistrzostw świata w piłce nożnej kobiet w tym roku (wspólnie z Nową Zelandią), a także igrzysk olimpijskich w Brisbane w 2032 roku.
Commonwealth Games Federation, czyli Federacja Igrzysk Wspólnoty Narodów, nie ukrywa swojego rozczarowania. Tym bardziej, że decyzję przekazano na 8 godzin przed ostateczną możliwością wycofania się z organizacji bez konsekwencji. W oświadczeniu zrzuca się winę na kroki podjęte przez australijski rząd.
"Od czasu przyznania igrzysk stanowi Wiktoria, rząd podjął decyzje o włączeniu większej liczby sportów i dodatkowego centrum regionalnego, a także zmienił plany dotyczące obiektów, z których wszystkie spowodowały znaczne koszty, często wbrew radom CGF (Federacja Igrzysk Wspólnoty Narodów) i Commonwealth Games Australia (CGA)" - czytamy.
"Jesteśmy rozczarowani, że powiadomiono nas tylko z ośmiogodzinnym wyprzedzeniem i że nie rozważono przedyskutowania sytuacji w celu wspólnego znalezienia rozwiązań przed podjęciem tej decyzji przez rząd. Do tego momentu rząd informował, że dostępne są wystarczające fundusze na organizację Igrzysk Wspólnoty Narodów w Wiktorii w 2026 roku" - napisano.
To nie pierwsza taka sytuacja w historii tych igrzysk, że są one przenoszone ze względu na problemy finansowe. Jak pisze "The Guardian", już w 2022 roku zawody zorganizowano w Birmingham, a nie w mieście Durban w RPA z powodu braku funduszy. Na razie nie wiadomo, co dalej z igrzyskami i czy w ogóle w 2026 roku się odbędą.
Czytaj również:
Najlepsza brydżystka wśród aktorek
Te liczby mówią same za siebie