Słynna impreza pod znakiem zapytania. Organizatora przerosły ogromne koszty

Igrzyska Wspólnoty Narodów 2026 zagrożone. Istnieje nawet możliwość, że zawody w ogóle się nie odbędą. Z ich organizacji wycofała się Australia, która po przeliczeniu kosztów uznała, że są one zbyt wysokie.

Mateusz Makuch
Mateusz Makuch
Finisz biegu na 800m kobiet podczas Igrzysk Wspólnoty Narodów w 2022 roku Getty Images / Michael Steele / Finisz biegu na 800m kobiet podczas Igrzysk Wspólnoty Narodów w 2022 roku
W Igrzyskach Wspólnoty Narodów udział bierze 56 państw zrzeszonych we Wspólnocie Narodów z wszystkich kontynentów na świecie. Wśród nich są takie kraje jak Australia, Wielka Brytania, Kanada, RPA czy Indie. Kolejną edycję igrzysk zaplanowano na 2026 rok. Ponownie ich organizatorem miała być Australia.

Ponownie, bowiem w ostatnich latach kraj ten organizował to wydarzenie naprzemiennie z Wielką Brytanią. Teraz jednak zawody stanęły pod ogromnym znakiem zapytania. Na 3 lata przed planowanym rozpoczęciem imprezy, Australijczycy mówią wprost: nie stać nas.

Jak donosi "The Guardian", wyliczono, że koszt organizacji może wynieść aż 7 miliardów dolarów! Tymczasem dotychczas szacowano, że wystarczająca sumą będzie 2,6 mld. - Stało się jasne, że koszt organizacji igrzysk w 2026 roku nie jest równy 2,6 miliarda dolarów, które zostały zaplanowane i przydzielone - powiedział Daniel Andrews, premier stanu Wiktoria w Australii, gdzie miało mieć miejsce to sportowe wydarzenie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zatańczyli przed... selekcjonerem. I ten komentarz!

- Igrzyska nie odbędą się w Wiktorii w 2026 roku. Poinformowaliśmy władze Commonwealth Games o naszej decyzji o zerwaniu kontraktu i nieorganizowaniu igrzysk - powiedział Andrews, którego cytuje "The Guardian". Dodał, że przewidziane fundusze zostaną przeznaczone na budowę obiektów sportowych, które zostały obiecane lokalnej społeczności w związku z igrzyskami.

Zastanawiano się jeszcze nad możliwością przeniesienia igrzysk z regionalnych ośrodków stanu Wiktoria do stolicy tego obszaru, Melbourne, ale wyliczono, że kosztowałoby to tę metropolię 4 mld dolarów, co też jest sumą nie do przyjęcia w ocenie Australijczyków. Wskazują, że przed nimi organizacja mistrzostw świata w piłce nożnej kobiet w tym roku (wspólnie z Nową Zelandią), a także igrzysk olimpijskich w Brisbane w 2032 roku.

Commonwealth Games Federation, czyli Federacja Igrzysk Wspólnoty Narodów, nie ukrywa swojego rozczarowania. Tym bardziej, że decyzję przekazano na 8 godzin przed ostateczną możliwością wycofania się z organizacji bez konsekwencji. W oświadczeniu zrzuca się winę na kroki podjęte przez australijski rząd.

"Od czasu przyznania igrzysk stanowi Wiktoria, rząd podjął decyzje o włączeniu większej liczby sportów i dodatkowego centrum regionalnego, a także zmienił plany dotyczące obiektów, z których wszystkie spowodowały znaczne koszty, często wbrew radom CGF (Federacja Igrzysk Wspólnoty Narodów) i Commonwealth Games Australia (CGA)" - czytamy.

"Jesteśmy rozczarowani, że powiadomiono nas tylko z ośmiogodzinnym wyprzedzeniem i że nie rozważono przedyskutowania sytuacji w celu wspólnego znalezienia rozwiązań przed podjęciem tej decyzji przez rząd. Do tego momentu rząd informował, że dostępne są wystarczające fundusze na organizację Igrzysk Wspólnoty Narodów w Wiktorii w 2026 roku" - napisano.

To nie pierwsza taka sytuacja w historii tych igrzysk, że są one przenoszone ze względu na problemy finansowe. Jak pisze "The Guardian", już w 2022 roku zawody zorganizowano w Birmingham, a nie w mieście Durban w RPA z powodu braku funduszy. Na razie nie wiadomo, co dalej z igrzyskami i czy w ogóle w 2026 roku się odbędą.

Czytaj również:
Najlepsza brydżystka wśród aktorek
Te liczby mówią same za siebie

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×