W ostatnich miesiącach Tobi Amusan prezentowała bardzo wysoką formę. 26-letnia Nigeryjka ustanowiła nowy rekord świata na 100 metrów przez płotki, pokonując ten dystans w 12,12 sek. I choć jest na szczycie, to może mieć ogromne problemy. Wszystko przez unikanie testów antydopingowych.
Jak przekazuje nbcsports.com, Amusan została oskarżona o to, że w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy trzykrotnie nie podawała swojej lokalizacji w systemie, przez co nie było możliwe przeprowadzenie kontroli. To oznacza, że może zostać zdyskwalifikowana nawet na dwa lata.
Sama zawodniczka nie zgadza się z oskarżeniami i chce, by wyrok w jej sprawie zapadł jak najszybciej. Wierzy w to, że mimo problemów wystartuje w mistrzostwach świata, które odbędą się w Budapeszcie.
"Zamierzam walczyć z tym zarzutem i moja sprawa będzie rozstrzygana przez odpowiedni trybunał jeszcze przed rozpoczęciem sierpniowych mistrzostw świata. Jestem czystym sportowcem i to regularnie testowanym przez agencję antydopingową. W ciągu kilku dni od trzeciego 'opuszczonego' testu byłam kontrolowana. Wierzę, że sprawa zostanie rozstrzygnięta na moją korzyść" - napisała w mediach społecznościowych.
Zgodnie z przepisami, każdy sportowiec, który znajduje się w systemie ADAMS musi informować o swojej lokalizacji. Gdy tego nie zrobi lub poda błędne dane, to kwalifikowane jest to jako unikanie kontroli. Kiedy zrobi to trzykrotnie, to grozi mu długa dyskwalifikacja.
Czytaj także:
Skrzyszowska coraz szybsza! Najlepszy czas w Europie
Koszmar Fajdka, niespodziewana porażka Nowickiego
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #4. Anna Kiełbasińska walczy nie tylko z rywalkami. "Od dwóch lat jestem na lekach"