Finał biegu na 10000 metrów był emocjonujący do samego końca i z dramatycznym finiszem. Do ostatnich chwil w walce o złoty medal liczyły się dwie zawodniczki - Etiopki Gudaf Tsegay i Sifan Hassan, która reprezentuje Holandię. Obie po prostu dały z siebie wszystko.
Rywalizacja zakończyła się fatalnie dla Hassan. 30-latka kilkanaście metrów przed linią mety chciała ocenić sytuację i wykonała obrót przez lewe ramię. Właśnie wtedy straciła równowagę i upadła na bieżnię. Mimo że wstała, dobiegła dopiero na jedenastej pozycji.
- Nie było tam żadnego konfliktu. Po prostu błąd techniczny. Niepotrzebnie się oglądała. Powinna biec przy krawężniku. Ona kontrolowała lewą i prawą stronę. Nie była pewna. Wydawało się, że ma rozstrzygnięty pojedynek - mówili komentatorzy Eurosportu.
- Ona odchodziła od krawężnika. Bardziej zabiegała drogę Gudaf Tsegay. Po prostu siadły nogi - kontynuowali.
Pierwsze trzy miejsca zajęły więc reprezentantki Etiopii. Wcześniej wspomniana Tsegay dobiegła przed Letesenbet Gidey i Ejgayehu Taye.
Zobacz też:
Dramat Femke Bol na ostatnich metrach. Polacy nie sprawili niespodzianki
ZOBACZ WIDEO: Tylko spójrz, co zrobili przed meczem z Realem Madryt. "Ojcze nasz"