Anna Wielgosz, podobnie jak Angelika Sarna i Margarita Koczanowa, odpadła w środowych (23.08) eliminacjach biegu na 800 m na MŚ w lekkiej atletyce 2023 w Budapeszcie.
Dla 29-letniej Wielgosz był to ogromny zawód (Polka przybiegła na metę na ostatniej pozycji w swojej serii - więcej TUTAJ). W wywiadzie dla TVP Sport biegaczka podkreśliła, że liczyła na lepszy wynik. Na koniec polały się łzy (patrz wideo poniżej).
- Tak złych biegów jak w tym roku to jeszcze nie miałam. Jest to dla mnie nowa sytuacja, ciężkie przeżycie. Ja naprawdę liczyłam na mocne bieganie. Ale... Nie wiem. Mogę tylko powiedzieć, że to nie był mój dzień. I bardzo mi żal, że to jest akurat na mistrzostwach świata - mówiła załamanym głosem.
Potem Wielgosz schowała twarz w dłoniach, odwróciła się od kamery i rozpłakała. Po chwili opanowała jednak nerwy i powróciła do rozmowy.
- Na pewno musimy w tym roku jeszcze pokazać, na co byłam przygotowana. Mam nadzieję, że uda mi się pozbierać przynajmniej do jakiegoś mityngu. (...) Będę się starać jeszcze lepiej biegać i w przyszłym roku - wiem to, jeśli tylko dopisze zdrowie - nie zawiodę. Pokażę, że Polki potrafią biegać 800 m - zapowiedziała.
Zobacz:
Gdyby nie finansowa pomoc męża, Polka nie pobiegłaby po medal mistrzostw Europy
ZOBACZ WIDEO: MŚ Budapeszt. Paweł Fajdek: Nie ma ludzi niezniszczalnych