MŚ: nerwówka w biegu Alberta Komańskiego

Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Na zdjęciu: Albert Komański (z lewej)
Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Na zdjęciu: Albert Komański (z lewej)

Albert Komański na eliminacjach zakończył udział w rywalizacji na 200 metrów podczas MŚ w Budapeszcie. Przed jego startem na bieżni doszło do nerwowej sytuacji.

W tym artykule dowiesz się o:

Z siedmiu biegów składały się eliminacje biegu na 200 metrów. Z każdego z nich do półfinału wchodziła najlepsza trójka. Stawkę uzupełniało natomiast trzech zawodników z czasami.

Do rywalizacji przystąpił jeden reprezentant Polski - Albert Komański. 23-latek znalazł się w ostatnim biegu. Zmagania rozpoczęły się nerwowo.

Zbyt szybko wystartował Ryan Zeze i początkowo sędziowie ukarali go dyskwalifikacją. Francuz nie mógł pogodzić się z ich decyzją. Po dłuższej dyskusji arbitrzy... przywrócili go do startu.

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #7. Nikola Horowska ozłocona. "Przeżywałam w tym roku trudne chwile"

Dobiegł do mety, a przy jego nazwisku pojawiła się dyskwalifikacja. Francuz biegł pod protestem i jeżeli zostanie rozpatrzony, wynik Zeze zostanie zaliczony.

Albert Komański od początku biegł z tyłu stawki. Dobiegł do mety z wynikiem 21,16 s, sporo słabszym od jego rekordu życiowego (20,49 s). W klasyfikacji łącznej dało mu to dopiero 47. miejsce w stawce 56 zawodników.

Najszybszy w eliminacjach był Zharnel Hughes. Brytyjczyk jako jedyny złamał granicę 20 sekund (19,99 s).

Czytaj także:
Kilka metrów za rywalkami. Przygnębiający widok z biegu Polki
Lisek zrobił swoje. Ogromna niespodzianka Sobery

Komentarze (3)
avatar
yes
23.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bieg wygrał Bednarek. Sprawozdawca z Eurosportu mówił/przypomniał, że amerykańskie dziecko adoptowała mieszkająca w USA Pani Bednarek z Polski... 
avatar
Leele
23.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sypie się nasza lekkoatletyka,biorą przykład z naszego kulomiota ,który chce a nie może,ale cały czas obiecuje 
avatar
Stan
23.08.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ci w telewizorni z TVP Sport tak się nakręcili , ze juz namascili Komanskiego na następcę przynajmniej polskiego Bolta , a tu taki pech . Za duży jest , nie napił się i był odwodniony, albo uży Czytaj całość