Natalia Kaczmarek nie mogła uwierzyć. "To był szok!"

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Natalia Kaczmarek
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Natalia Kaczmarek

- To był po prostu szok - tak Natalia Kaczmarek zareagowała na widok swojego wyniku osiągniętego w finale biegu na 400 na ME w Rzymie. Polska zdobyła złoto, bijąc rekord Polski niesamowitym wynikiem 48,98 s!

W tym artykule dowiesz się o:

Z Rzymu Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty

Niewiarygodne show zrobiła Natalia Kaczmarek w finale biegu na 400 metrów na mistrzostwach Europy w Rzymie. Polska gwiazda była faworytką do złotego medalu, jednak chyba nikt nie spodziewał się, że przy okazji może uzyskać tak spektakularny wynik.

48,98 s. To od 10 czerwca 2024 roku nowy rekord Polski. Poprzedni, należący do legendarnej Ireny Szewińskiej, Kaczmarek pobiła o 0,3 sekundy! Na dodatek to najlepszy wynik Europejki na tym dystansie od 28 lat!

- Nie spodziewałam się tego. Celem była wygrana i złoty medal. Wiedziałam, że bedę faworytką ale było ciężko - powiedziała nowa mistrzyni Europy. Jak zareagowała, gdy zobaczyła swój nowy rekord życiowy na tablicy wyników?

ZOBACZ WIDEO: Skrytykowała sesję zdjęciową Agnieszki Radwańskiej. "Dużo wtedy płakałam"

- Myślałam o czasie 49,20 s, nie marzyłem nawet o złamaniu granicy 49 sekund! Gdy zobaczyłam wynik, to był po prostu szok - nie ukrywała.

Na ostatniej prostej Kaczmarek stoczyła niesamowitą walkę z Rashidat Adeleke z Irlandii. I to także dzięki niej Polka uzyskała tak niesamowity rezultat.
 
 - Na pewno tak było. Bardzo mnie odcinało na końcu, sama nigdy bym tak nie pobiegła. Na ostatniej prostej trochę mnie przerażało, że Adeleke nie przestaje słabnąć. Ale powalczyłam na końcu i udało się - relacjonowała.

Od początku tego roku można było usłyszeć, że Kaczmarek szykuje na sezon olimpijski życiową formę. I słowa zawodniczki i jej trenera Marka Rożeja sprawdziły się.

- Czułam się w tym roku znakomicie, na treningach wszystko wyglądało świetnie, więc myślałam o pobiciu rekordu Polski. Ale chyba nie w tym momencie. Igrzyska? Rywalki nie śpią, są mocne, ale to motywuje to do dalszej pracy. W Paryżu będzie jednak trudno o poprawienie tego wyniku. Tam będzie więcej trudniejszych biegów - zakończyła.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty