Duplantis jest kosmitą! Kolejny rekord świata

Getty Images / Patrick Smith/Getty Images / Na zdjęciu: Armand Duplantis
Getty Images / Patrick Smith/Getty Images / Na zdjęciu: Armand Duplantis

Nie mogło być inaczej. W Paryżu rywalizacja olimpijska toczyła się tylko o... srebro i brąz. Tytuł był niemalże zarezerwowany dla Armanda Duplantisa. Niesamowity Szwed zwyciężył z ogromną łatwością. Później pobił dwa rekordy - świata i olimpijski.

Armand Duplantis od lat dominuje w światowej tyczce. Jego zwycięstwa w zawodach są praktycznie pewne już przed startem. W Paryżu jedynie kataklizm byłby w stanie mu odebrać złoto.

Szwed rozpoczął zmagania od przeskoczenia poprzeczki zawieszonej na wysokości 5,70 m. Później z ogromną łatwością skoczył 5,85 m.

Na tym etapie stawka była już mocno przetrzebiona, a rywale mocno się męczyli. Kroku próbowali dotrzymać mu jedynie Sam Kendricks i Emmanouil Karalis.

Zarówno Amerykanin, jak i Grek, nie zaliczyli wysokości 6,00 m i zdobyli odpowiednio srebro i brąz. Duplantis z kolei zrobił to bez najmniejszych problemów.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Niepowodzenie polskich młociarzy. "Wszyscy liczyli na medale"

Szwed następnie poprawił rekord olimpijski o 7 centymetrów, robiąc to już w pierwszej próbie (6,10 m). Później poprosił o zawieszenie poprzeczki na wysokości 6,25 m, co byłoby nowym rekordem świata.

W dwóch pierwszych próbach było blisko. Osiągał odpowiednią wysokość, ale delikatnie zahaczał o poprzeczkę. W myśl powiedzenia "do trzech razy sztuka", Szwed dopiął swego. To był nieprawdopodobny pokaz siły w jego wykonaniu.

Po raz pierwszy od 2004 roku w finale zabrakło reprezentantów Polski. Piotr Lisek i Robert Sobera odpadli w kwalifikacjach. Zajęli ex aequo 15. miejsce.

Czytaj także:
To była formalność w wykonaniu Kaczmarek
Odstawał od samego początku. Niezły finisz nie wystarczył Komańskiemu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty