Medalista IO na antenie TVP zaapelował do ministra. "Trzeba zmienić tych ludzi"

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko/ instagram.com/dawidtomala_official / Dawid Tomala/ Sławomir Nitras
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko/ instagram.com/dawidtomala_official / Dawid Tomala/ Sławomir Nitras

Dawid Tomala nie gryzł się w język, komentując starty Polaków na IO Paryż 2024. - Jest dramat i jest tam wszystko do zmiany - mówi dla TVP Sport mistrz olimpijski z Tokio.

Polscy lekkoatleci jak na razie zdobyli tylko jeden brązowy medal na IO Paryż 2024. Na najniższym stopniu podium stanęła Natalia Kaczmarek w biegu na 400 m (więcej TUTAJ). To wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań.

Dawid Tomala, który nie pojechał na igrzyska do Francji, bardzo krytycznie podchodzi do startów Biało-Czerwonych. Mistrz olimpijski w chodzie na 50 km z IO Tokio 2020 (2021) w rozmowie z TVP (odbyła się przed startem Kaczmarek w finale 400 m) nie zostawił suchej nitki na trenerach i działaczach.

- Jeżeli miałbym krótko podsumować, to powiedziałbym, że jest dramat i jest tam wszystko do zmiany. Trzeba zmienić cały system, trzeba zmienić tych ludzi, którzy tam są, bo igrzyska pokazują, że to nie działa - ocenił w rozmowie z TVP Sport.

ZOBACZ WIDEO: Wilfredo Leon zawiódł w finale? "Zabrakło tych strzelb"

34-letni Tomala dodał, że wśród lekkoatletów mieliśmy mocnych faworytów do medali, którzy zawiedli, i występ na igrzyskach już teraz należy uznać za totalną porażkę. Porażkę trenerów i ich metod treningowych, ale nie tylko.

- Jest apel do ministra sportu, żeby się tym zajął, bo jest dramatycznie. Dlaczego tak jest? Myślę, że przez układy, kolesiostwo, wydawanie pieniędzy nie wiadomo na co, przepalanie pieniędzy, które są publiczne. To są tak ogromne kwoty, a my słyszymy cały czas, że nie ma pieniędzy. Później się okazuje, że jedzie ekipa 60 osób na obóz, którym się ten obóz nie należy. Bo trzeba wydać pieniądze na koniec roku, bo nie ma z nimi co zrobić. (...) No ludzie, szanujmy się... - podsumował Tomala (patrz wideo poniżej).

W trakcie igrzysk na sytuację w związkach sportowych żalili się w mediach również przedstawiciele innych dyscyplin.

- Kolarstwo torowe to piękny sport i w nieudolnym związku i z nieudolnymi działaczami ci kolarze mimo wszystko błyszczą. Na prawdę trzeba ich docenić, bo to, że nasi zawodnicy mogą startować na igrzyskach olimpijskich to tylko ich zasługa i ludzi z ich sztabu. Niestety, związek nie pomaga, związek u nas rzuca kłody pod nogi, a nie wymienia deski na nowe - mówił w telewizji Eurosport Krzysztof Maksel (więcej TUTAJ).

O "kolesiostwie i układach" w... Polskim Związku Szermierczym wspomniał z kolei Jakub Zborowski, były szermierz, aktualnie komentator igrzysk w Eurosporcie (więcej TUTAJ).

Zobacz:
Polski mistrz się wściekł. Został odsunięty od igrzysk w Paryżu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty