Sport od zawsze był obecny w życiu Anity Włodarczyk. Jej ojciec grał w piłkę nożną, matka była koszykarką, a oboje aktywnie działali w klubie speedrowerowym RKS Pavart Rawicz - ojciec pełnił funkcję prezesa. To właśnie dzięki nim Anita i jej starszy brat Karol od najmłodszych lat byli obecni na torach speedrowerowych.
- Pewnego dnia stwierdziłam, że też chciałabym się poduczać, spróbować tej dyscypliny. Tak się zaczęła przygoda ze speedrowerem. Byłam jedyną w Polsce dziewczyną, która trenowała tę dyscyplinę. Ścigałam się z chłopakami. Ten sport nauczył mnie przede wszystkim też charakteru, bo stałam się taka waleczna - powiedziała Włodarczyk w 2015 roku na antenie TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Poznajesz? Miss mundialu wszystkich zaskoczyła
Speedrower to sport bardzo przypominający żużel - zawodnicy ścigają się na owalnym torze o sypkiej nawierzchni, ale na rowerach. Włodarczyk od najmłodszych lat bywała także na zawodach żużlowych w Lesznie, co dodatkowo rozbudziło jej sportowe zamiłowania.
W drugiej połowie lat 90. speedrower zyskiwał popularność w Polsce - w 1995 roku zorganizowano pierwsze Drużynowe Mistrzostwa Polski. Trzy lata później 13-letnia Anita Włodarczyk razem z kolegami z drużyny sięgnęła po drużynowe mistrzostwo Europy juniorów w angielskim Poole.
Na tym nie koniec sukcesów - w 1999 roku zdobyła indywidualne mistrzostwo świata.
Choć odnosiła spektakularne sukcesy, Włodarczyk po kilku latach zdecydowała się porzucić rowerowy tor i postawić na lekkoatletykę - najpierw trenowała rzut dyskiem, by w końcu całkowicie poświęcić się rzutowi młotem. Jak sama przyznała, jednym z powodów porzucenia speedroweru były brutalne realia tej dyscypliny.
- Non stop chodziłam poobijana, bo w tym sporcie wszystkie chwyty są dozwolone. To jeden z powodów, dla których zrezygnowałam z tej dyscypliny - wyjaśniła po latach w rozmowie z mitsmr.pl.