Kamery uchwyciły wyjątkowy moment tuż przed startem. Polska zawodniczka podeszła do swojej młodszej rywalki i z widoczną troską zapytała, jak się czuje.
"Widzieliśmy to przez kamery i była to sytuacja niespotykana. Rutynowana faworytka podeszła do młodej rywalki i z widoczną matczyną troską w oczach zapytała "czy wszystko jest OK?" W przekazie telewizyjnym nie słyszeliśmy, co powiedziała Polka, ale według ruchu warg odczytaliśmy "oddychaj". Niesamowity sportowy gest" skomentował kanał NRK (cytat za PAP).
ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni przeżyła koszmar. "Mój mąż wtedy pierwszy raz zemdlał"
Natalia Bukowiecka wygrała swój bieg, a Jaeger awansowała do finału. Norweska telewizja nie ma wątpliwości, że wsparcie polskiej zawodniczki miało w tym duży udział.
- Henriette jest bardzo wrażliwa i zawsze przed startem bardzo się denerwuje i często nawet wymiotuje. W Norwegii wszyscy się już przyzwyczailiśmy, lecz dla osób jej nieznających musi to być okropny widok - powiedziała matka biegaczki, cytowana przez PAP.
Sama Henriette Jaeger przyznała, że chwilę przed biegiem przeżywała ogromny kryzys.
– Już jadąc na stadion w gorącym autobusie źle się poczułam. Czułam fale gorąca i dochodziły też nerwy, które jak mnie dopadną, to nie mogę ich opanować. Zaczęłam się trząść, a później przed startem już nic nie pamiętam. Musiałam naprawdę źle wyglądać, skoro Bukowiecka się zaniepokoiła. Wtedy podeszła do mnie i powiedziała spokojnie "oddychaj i uspokój się. To tylko bieg i wszystko jest w sumie nieważne". To bardzo mi pomogło, bo w zrozumiałam, że są to tylko kolejne zawody i zabawa - wyjaśniła norweska sprinterka.