W tym artykule dowiesz się o:
Pochodzący z Kapsztadu Wayde van Niekerk to jedna z gwiazd południowoafrykańskiego sportu. W 2014 r. zdobył srebrny medal mistrzostw Afryki i Igrzysk Wspólnoty Narodów. Oba na dystansie jednego okrążenia stadionu. Przełom w jego karierze nastąpił w 2015 r.
Van Niekerk sięgnął po złoty medal mistrzostw świata w Pekinie, uzyskując na dystansie 400 m znakomity czas 43,48 s.
To szósty wynik w historii w tej konkurencji. Najlepszy uzyskany przez zawodnika spoza USA. Szybciej biegali tylko Michael Johnson (rekordzista świata - 43,18 s) oraz jego rodacy Harry Reynolds i Jeremy Wariner.
Van Niekerk to specjalista od 400 m, ale zdarza mu się rywalizować także na dystansach krótszych. Zanim zdobył złoto w Pekinie, uzyskał świetny wynik na 200 m podczas mityngu w Lucernie. Pokonał ten dystans w 19,94 s.
Miał jeszcze jeden cel. Marzenie z dzieciństwa. Od zawsze największe zainteresowanie kibiców towarzyszy biegowi na 100 m. Wayde wymarzył sobie, że kiedyś upora się z magiczną granicą 10 sekund.
Jednak dla kogoś, kto na co dzień przygotowuje się "pod" 400 metrów, było to nie lada wyzwanie. "Setka" i "czterysetka" to dwa zupełnie inne światy. Sprinterzy specjalizujący się w pokonywaniu najkrótszego z dystansów muszą być niezwykle silni. U czterystumetrowców siła także jest ważna, ale równie istotna jest wytrzymałość. Nieprzypadkowo 400 metrów nazywane jest najbardziej wymagającym z dystansów. Takim, który boli jak żaden inny.
Teoretycznie więc marzenie van Niekerka z dzieciństwa wydawało się nierealne do spełnienia.
Zobacz wideo: Kamil Grosicki: brawa dla tych, którzy wykorzystali szansę
{"id":"","title":""}
12 marca 2016 r. Wayde van Niekerk startował na zawodach Free State Championships w Bloemfontein. Postanowił zmierzyć się z "setką", której nie biegał od czasów juniorskich. Jego życiówka na tym dystansie była dość przeciętna, by nie powiedzieć słaba - 10,45 s (z 2011 r.).
W eliminacjach trafił na niesprzyjające warunki (przeciwny wiatr o prędkości 1,9 m/s). Mimo to wyraźnie poprawił swoje najlepsze osiągnięcie, uzyskując 10,12 s.
Przed finałem kierunek wiatru się zmienił. A nieliczni kibice, którzy pojawili się na stadionie w Bloemfontein, byli świadkami historycznej chwili. Van Niekerk - tym razem z wiatrem w plecy (o prędkości 1,5 m/s) - wręcz "frunął" do mety. - Dawaj, Wayde - krzyczeli jego znajomi. Czas zaskoczył wszystkich: 9,98 s!
Tym samym van Niekerk został pierwszym lekkoatletą w historii, który złamał trzy bariery: 10 sekund na "setkę", 20 sekund na 200 m i 44 sekundy na 400 m. Sportowiec z Kapsztadu dokonał sztuki, która nie udała się największym sławom biegów na krótkich dystansach: Usainowi Boltowi, Michaelowi Johnsonowi czy Carlowi Lewisowi.
Johnson (na zdjęciu po prawej) jako jeden z pierwszych złożył zawodnikowi z RPA gratulacje. Były mistrz olimpijski i mistrz świata napisał na Twitterze: " Poniżej 10 s, poniżej 20 s, poniżej 44 s. To szalone. Wielkie rzeczy przed nim".
@flashg88dwin This is better right? You might be down here on a relay if you hadn't gone to the NFL. Track misses u! pic.twitter.com/kYkNoNFrUA
— Michael Johnson (@MJGold) 1 maja 2015
Michael Johnson (na zdjęciu po prawej) specjalizował się w biegach na 200 i 400 m. Na obu dystansach bił rekordy świata. Ten na 400 m - 43,18 s - dzierży do teraz. Na 200 metrów, podczas igrzysk w Atlancie, uzyskał fenomenalny czas - 19,32 s (wydawało się, że rekord przetrwa kilkadziesiąt lat, ale wkrótce pojawił się Bolt, o który za moment).
Jedynie w biegu na "setkę" Johnson nie czuł się komfortowo. Jego najlepszy wynik to 10,09 s.
Co ciekawe, jamajska gwiazda biegała w młodości na dystansie jednego okrążenia. "Życiówka" Usaina - 45,28 s (z 2007 roku w Kingston) - nie powala jednak na kolana. Później Bolt skupił się na innych konkurencjach - 100 i 200 m - i znakomicie na tym wyszedł.
W ostatnich latach Jamajczyk głośno zastanawiał się, czy nie powrócić do startów na 400 m. Na "setkę" wciąż wygrywał, ale już nie z tak dużą przewagą jak kiedyś. Przejście na "czterysetkę" - przy odpowiedniej modyfikacji treningów - miało mu zapewnić kolejne sukcesy (tak zrobiła niegdyś choćby Irena Szewińska). Namawiali go na to i trener, i byłe gwiazdy lekkoatletyki.
- Mógłby zrobić na tym dystansie coś niewiarygodnego - komentował były znakomity trójskoczek Jonathan Edwards. Wtórował mu wspomniany Johnson. - Jeśli na pewnym etapie kariery zdecyduje się na zmianę konkurencji i przejdzie na 400 m, jestem pewien, że pobiłby rekord świata i pobiegł poniżej 43 sekund - mówił aktualny rekordzista na tym dystansie.
Co na to Bolt? - Nienawidzę 400 metrów - powtarzał w wywiadach. Sporadycznie podejmował wyzwanie (m.in. w 2015 r. w Kingston), ale bez oszałamiających rezultatów. W tym roku raczej znów odpuści sobie "czterysetkę".
@WaydeDreamer is the 5th best sprinter of all time!! pic.twitter.com/dGqZwwQWkk
— Chesney (@Neshney) 12 marca 2016
Ciekawą analizę przedstawił Jon Mulkeen, bloger specjalizujący się w tematach lekkoatletycznych. Stworzył tabelę w oparciu o przelicznik punktowy stosowany przez IAAF (Międzynarodowa Federacja Lekkoatletyczna).
Podliczył punkty uzyskane na poszczególnych dystansach - na 100, 200 i 400 m. Okazało się, że van Niekerk - choć najwszechstronniejszy ze wszystkich sprinterów - nie może być uznawany za najlepszego w historii.
Zawodnik z RPA zajął w rankingu Mulkeena dopiero piąte miejsce. Dużo punktów zgarnął za wynik na 400 m, ale jego rezultaty na krótszych dystansach nie były wycenione tak wysoko.
Klasyfikację wygrał Bolt, u którego sytuacja jest odwrotna. Fantastyczne rekordy na 100 i 200 m dały mu tyle punktów, że nawet przeciętne 45,28 s na 400 m nic tu nie zmieniło. Za Jamajczykiem uplasowali się Johnson, Tyson Gay i Yohan Blake.
Zbliżają się igrzyska w Rio de Janeiro. Na jakim dystansie pobiegnie Wayde van Niekerk (na zdjęciu z dziewczyną Chesney Campbell)? Tu sytuacja jest jasna.
Południowoafrykański lekkoatleta nie zamierza eksperymentować. - Jestem całkowicie skupiony na 400 metrach. Wierzę, że mam na tym dystansie całkiem duże szanse, więc nie sądzę, żebym zbytnio ryzykował (startując w innych konkurencjach - przyp. red.) w Rio - podkreśla 23-latek.
Usain Bolt to zagorzały fan Manchesteru United, który zapowiada, że chciałby kiedyś dostać się na testy w ekipie z Old Trafford i przekonać do siebie trenera. Wayde van Niekerk także bardzo interesuje się futbolem w brytyjskim wydaniu.
Z tą różnicą, że kibicuje Liverpoolowi. W wywiadach podkreślał, że jego ulubionymi zawodnikami są Daniel Sturridge i Philippe Coutinho. Kilka tygodni temu otrzymał koszulkę "The Reds" z podpisami obu gwiazd. Pochwalił się nią na Instagramie.
Van Niekerk zdradził także, który z piłkarzy - jego zdaniem - sprawdziłby się w biegu na 400 m. - Jestem wielkim fanem Cristiano Ronaldo, byłby całkiem szybki. Myślę, że dobry byłby także Gareth Bale. Mam nadzieję, ze nie weźmie się za lekkoatletykę, bo jeszcze sprawiłby mi problemy! - zażartował mistrz świata z Pekinu.