Złoty medal wywalczyła dość niespodziewanie 18-latka z krakowskiego AWF-u, Klaudia Siciarz. Kołeczek jest jednak świeżo po zmianie trenera i wciąż pracuje nad optymalną techniką biegu. Minimum na Halowe ME w Belgradzie wywalczyła w Łodzi podczas Orlen Cup. Osiągnęła wówczas 8,11. Kilka dni później na HMP w Toruniu poprawiła ten rezultat o 0,05 sekundy.
- Wszystko zmierza w dobrym kierunku. W ostatnim czasie było u mnie dużo zmian. To i tak na razie nie są wyniki, które pozwolą mi się dostać do finału. Na razie ryzykuję po to, by osiągać finały i cieszyć się tym - przyznała zawodniczka MUKS Wisły-Junior Sandomierz.
Od kilku miesięcy jej trenerem jest Jerzy Maciukiewicz. Na co dzień Karolina Kołeczek trenuje za granicą, w angielskim Loughborough. Wciąż jeszcze jest na etapie aklimatyzacji w nowych warunkach.
- Nie znam jeszcze treningu trenera. cały czas się nawzajem uczymy. Jeszcze nie wiem, na co mnie stać ale mam nadzieję, że na mistrzostwach Europy w Belgradzie będzie jeszcze szybciej - dodała płotkarka.
ZOBACZ WIDEO: Nowa dyscyplina na igrzyskach olimpijskich? "To będzie spektakularne!"
W dotychczasowych startach dało się zauważyć, że Kołeczek bardzo dobrze rozpoczyna swoje biegi na 60 metrów przez płotki, ale w drugiej części dystansu rywalki ją doganiają.
- Pracowaliśmy nad szybkością. Może dlatego mam szybszy dobieg na dwa pierwsze płotki, a później dopiero odstaję, bo jestem w trakcie zmiany techniki i trochę sie gubię. Nie jest to jeszcze tak do końca płynne, jak bym chciała - zakończyła reprezentantka Polski.
Halowe Mistrzostwa Europy w Belgradzie odbędą się w dniach 3-5 marca.