[tag=14444]
Adam Kszczot[/tag] przyjechał do Belgradu z mocnym postanowieniem zdobycia swojego trzeciego w karierze tytułu halowego mistrza Europy. Już w eliminacjach pokazał, że jest zdecydowanym faworytem do pierwszego miejsca na podium.
W półfinale nasz reprezentant zastosował podobną taktykę jak w pierwszym biegu - ruszył spokojnie, ustawił się na końcu stawki i ruszył mocno do przodu przed ostatnim okrążeniem. Zrobił to znakomicie i zajął w półfinale bardzo bezpieczne, drugie miejsce.
Nie ma wątpliwości, że gdyby było trzeba, Kszczot wygrałby ten bieg, ale awans do finału dawało miejsce w czołowej trójce.
Finał odbędzie się w niedzielę o godz. 17:50.
ZOBACZ WIDEO: Po latach polubił się z Arturem Szpilką. "Atmosfera przy piwie była przyjazna"