Gdynia i Toruń walczą o mistrzostwa świata. Decyzja pod koniec listopada

Materiały prasowe / Biuro Prasowe Akademickiej Reprezentacji Polski/Paweł Skraba/Polscy sportowcy na ceremonii otwarcia 29. Uniwersjady
Materiały prasowe / Biuro Prasowe Akademickiej Reprezentacji Polski/Paweł Skraba/Polscy sportowcy na ceremonii otwarcia 29. Uniwersjady

Pod koniec listopada IAAF podejmie decyzje o gospodarzach mistrzostw świata w 2020 roku. W gronie kandydatów do zorganizowania imprez są Gdynia oraz Toruń.

Toruń zainteresowany jest organizacją halowych mistrzostw świata. W mieście znajduje się nowoczesna hala, w której odbywa się między innymi Copernicus Cup - mityng zaliczany do elitarnego cyklu IAAF World Indoor Tour. Właśnie w tej hali rekordy świata U20 pobijali Ewa Swoboda, Konrad Bukowiecki oraz Klaudia Siciarz.

Rywalami Torunia w walce o prawo organizacji HMŚ w 2020 roku są serbski Belgrad oraz chiński Nankin. - Trzeba jasno powiedzieć, że stawka jest bardzo wyrównana, ale przecież trzeba stawiać sobie ambitne cele. Przewagą Torunia jest doskonała znajomość atutów obiektu przez przedstawicieli IAAF ze względu na obecność halowego mityngu Copernicus Cup w prestiżowym cyklu IAAF World Indoor Tour. Arena Toruń to świetny obiekt i ubiegamy się również o organizację Halowych Mistrzostw Europy 2021. Kilka dni temu złożyliśmy oficjalną aplikację do European Athletics - opowiada Piotr Długosielski, dyrektor ds. międzynarodowych PZLA.

Z kolei w Gdyni miałyby się odbyć mistrzostwa świata w półmaratonie. Polskie miasto rywalizuje z ukraińskim Kijowem i kolumbijską Bogotą. Kandydaturę Gdyni wspierają m.in. Maciej Kurzajewski i Anna Rogowska.

Decyzja o wyborze gospodarzy mistrzostw zapadnie podczas posiedzenia rady IAAF, które w dniach 25-26 listopada odbędzie się w Monako.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: co za figura! Dziewczyna Macieja Kota inspiruje tysiące kobiet

Komentarze (0)