W zawodach ma wziąć udział śmietanka polskich lekkoatletów. Zapowiadano udział m.in. Konrada Bukowieckiego, Piotra Liska, Kamili Lićwinko czy Ewy Swobody. Impreza znalazła się nawet w kalendarzu European Athletics Indoor Permit Meetings, czyli cyklu najbardziej prestiżowych zawodów halowych w Europie organizowanych pod egidą European Athletics. Po wycofaniu Orlenu, nie wiadomo, czy zawody planowane na 31 stycznia 2018 w ogóle się odbędą.
Organizatorzy zapewniają, że zrobią wszystko, żeby miting się odbył i spróbują znaleźć sponsora, który byłby w stanie wyłożyć co najmniej 300 tysięcy złotych. Drugim podmiotem finansującym imprezę jest miasto Łódź, które wykłada 450 tysięcy złotych i nie zamierza zwiększać tej puli.
- W październiku rozmawialiśmy ze wszystkimi polskimi gwiazdami, które startowały w ubiegłej edycji i mamy zapewniony ich start. Są zdziwieni, że taka impreza może nie dojść do skutku - powiedział Lech Leszczyński, prezes Łódzkiego Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki.
Orlen Cup był kontynuacją mityngu Pedro's Cup, którego pierwsze dziesięć edycji od 2005 roku odbyło się w bydgoskiej Łuczniczce. W 2015 roku mityng przeniesiono do Łodzi, gdzie również cieszył się dużym zainteresowaniem zarówno zawodników, jak i kibiców.
Dla wielu gwiazd polskiej lekkiej atletyki mityng w Łodzi był doskonałą okazją do sprawdzenia się przed mistrzostwami kraju, a także halowymi mistrzostwami świata lub Europy.
ZOBACZ WIDEO Profesor Harat: Szansa, że Gollob będzie chodził, jest nieduża
A dalej rzuca Czytaj całość
A , że kombinują to wia Czytaj całość