Kilka dni temu Marek Plawgo na swoim profilu na Twitterze wyznał, że cierpi na depresję. - Od kilku miesięcy leczę się na depresję. Chorobę, której przez długi czas nie miałem odwagi nadać nazwy. Przecież to miało być chwilowe, miałem jak zwykle się podnosić, miałem udowadniać, że nic mnie nie położy. Nie wiedziałem, że może tak złamać - przekazał Plawgo.
Na jego wpis zareagowało wielu kibiców, którzy wspierali go też przez lata kariery. Nie zabrakło też wpisów od sportowców, z którymi rywalizował na lekkoatletycznych bieżniach. Sam były biegacz nie ukrywał zaskoczenia zachowaniem internautów. - Reakcja na moje oświadczenie przekroczyła moje wyobrażenie. Obiecuję, że odpiszę, oddzwonię, odpowiem. Nie wiem, czy uda się wszystkim. Uśmiecham się do Was. Wielkie, wielkie dzięki! - napisał na Twitterze.
Reakcja na moje oświadczenie przekroczyła moje wyobrażenie. Obiecuję, że odpiszę, oddzwonię, odpowiem. Nie wiem, czy uda się wszystkim. Uśmiecham się do Was. Wielkie, wielkie dzięki!
— Marek Plawgo (@maras400) 1 kwietnia 2019
Przez lata Marek Plawgo zachwycał kibiców swoimi wynikami na lekkoatletycznej bieżni. Dwukrotnie zdobył brązowe medale mistrzostw świata. Specjalizował się w biegu na 400 metrów przez płotki. Był wielokrotnym mistrzem Polski w tej konkurencji. Swoją karierę zakończył w 2013 roku, ale nadal był obecny przy sporcie.
Zobacz także: Witold Bańka: Przekonałem Europę tym, co zrobiliśmy w Polsce. W krótkim czasie wiele udało się zmienić
ZOBACZ WIDEO Serie A: Juventus kolejny krok bliżej mistrzostwa. Skromna wygrana dzięki rezerwowemu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]