Polak uzyskał swój trzeci czas w karierze. 1:43.74 to rezultat, który realnie pozwala myśleć o medalach największych imprez. Wygrał szybszy o ponad pół sekundy Kenijczyk Cheruiyot Ferguson Rotich. Marcin Lewandowski wypełnił jednocześnie minimum na igrzyska w Tokio i zapewnił sobie miejsce w finałowych zawodach cyklu.
ZOBACZ: Polka wygrała morderczy ultramaraton
W zmaganiach kończących Diamentową Ligę pojawi się też Adam Kszczot. Wicemistrz świata był siódmy w Londynie z dobrym rezultatem 1:44.61.
Justyna Święty-Ersetic zajęła piąte miejsce na 400 m (51,58 s), a wracająca po kontuzji Sofia Ennaoui była 12. na 1500 m. Polka uzyskała jednak bardzo dobry czas - 4:04.06 daje jej prawo występu podczas MŚ 2019 i igrzysk w Tokio. W tym roku jeszcze nie biegała szybciej, w hali nie złamała bariery 4:05.
Wśród sztafet pojawiły się polskie sprinterki (Kamila Ciba, Katarzyna Sokólska, Martyna Kotwiła i Ewa Swoboda). Biało-Czerwone wpadły na metę jako szóste.
Na uwagę zasługuje kapitalny bieg Karstena Warholma. Norweski mistrz świata na 400 m przez płotki uzyskał 47.12 s. Pobił rekord Europy i zarazem jako pierwszy zawodnik ze Starego Kontynentu wskoczył do czołowej dziesiątki wszech czasów (na siódme miejsce). Znakomicie spisała się też Jamajka Danielle Williams, autorka siódmego czasu w historii na 100 m przez płotki (12,32 s). Od 2015 roku nikt nie biegał tak szybko.
ZOBACZ: Fantastyczny finisz Polki podczas ME (WIDEO)
ZOBACZ WIDEO Wojciech Nowicki: Nie jestem najlepszy, po prostu robię swoje