Pierwszy międzynarodowy sukces Władysław Kozakiewicz odniósł już w wieku 21 lat, kiedy w Rzymie został wicemistrzem Europy w skoku o tyczce. Dwa lata później zadebiutował na igrzyskach olimpijskich.
Swój największy sukces osiągnął w 1980 roku w Moskwie. Z wynikiem 5,78 m został mistrzem olimpijskim. Do legendy przeszedł gest, który Kozakiewicz wykonał podczas konkursu.
Radziecka publiczność mocno wygwizdywała polskiego skoczka. Ten po jednym z udanych skoków wykonał tzw. "gest Kozakiewicza". Wywołało to międzynarodowy skandal, a ambasador ZSRR w PRL domagał się nawet odebrania Kozakiewiczowi medalu, a także dożywotniej dyskwalifikacji za obrazę narodu radzieckiego.
Polskie władze tłumaczyły, że Kozakiewicz miał skurcz mięśnia. Ostatecznie Polak mógł się cieszyć zarówno z medalu, jak i rekordu świata, a gest ten uznano za najważniejszy w historii polskiego sportu.
W historii polskiego sportu nie było ważniejszego gestu Władysław Kozakiewicz – mistrz olimpijski i rekordzista świata w skoku o tyczce kończy dziś lat Najlepsze życzenia od #tvpsport pic.twitter.com/HCXkBf4XWd
— TVP Sport (@sport_tvppl) December 8, 2019
8 grudnia jeden z najwybitniejszych polskich tyczkarzy skończył 66 lat. Po zakończeniu kariery został ekspertem telewizyjnym, zajął się także polityką. Bezskutecznie kandydował do Sejmu w 2011 roku, nieudane były dla niego także wybory samorządowe i parlamentarne w 2019 roku. W latach 1998-2002 był radnym w Gdyni.
Zobacz także:
- Stacja Tokio. "Kurczę, co ona zrobiła?". Piotr Małachowski dostał niesamowite wsparcie
- Rekord świata i Europy w Walencji. Heroiczna walka Yareda Shegumo o minimum olimpijskie. Zabrakło kilku sekund
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #11. Sezon życia. Anna Kiełbasińska z workiem medali