Lekkoatletyka. Tomasz Majewski: powrót Anity Włodarczyk jest zagadką
- Powrót Anity Włodarczyk jest wielkim pytaniem i zagadką. Nie wiadomo, ile czasu jej to zajmie i w jakiej będzie formie - mówi wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, Tomasz Majewski.
Polka już rozpoczęła przygotowania do najważniej imprezy czterolecia, czyli tegorocznych igrzysk olimpijskich w Tokio. Najbliższe trzy miesiące spędzi na zgrupowaniu w USA.
Anita Włodarczyk: traktowali mnie jak królową. Czytaj więcej--->>>
Kibice liczą, że na igrzyskach Włodarczyk znów nie będzie miała sobie równych, podobnie jak w Rio de Janeiro w 2016 roku, gdy nie tylko zdobyła złoto, ale pobiła też rekord świata. Przed nadmiernym optymizmem na łamach "Przeglądu Sportowego" przestrzega jednak Tomasz Majewski.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w futsaluWiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki uważa, że powrót na tak wysoki poziom nie będzie łatwy.
- Jej powrót jest wielką zagadką. Nie wiadomo, ile czasu jej to zajmie i w jakiej będzie formie. Miała przecież bardzo poważną kontuzję. Straciła na rehabilitację sporo czasu, a rywalki w tym czasie nie spały, tylko czyniły postępy. Życzę jej, by wróciła w wielkim stylu, nie będzie to jednak łatwe - ocenił dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą.
Lekkoatletyka. Kolejny skandal z udziałem Rosjan. Czytaj więcej--->>>
Według Majewskiego cztery medale zdobyte w Tokio przez lekkoatletów będą bardzo dobrym wynikiem. - Wszystko ponad to będzie mega sukcesem. Trzy miejsca na podium? Też całkiem nieźle. Mistrzostwa świata w Katarze pokazały, że świat w niesamowitym tempie pędzi do przodu.
Co ciekawe, Majewski nie poleci razem z PZLA do Tokio. - Zostaję w domu. Będę dopingował Biało-Czerwonych przed telewizorem. Wolę zwolnić miejsce dla jakiegoś trenera, czy fizjoterapeuty. Na pewno bardziej przydadzą się ekipie na takiej imprezie.
Jeżeli chcesz być na bieżąco ze sportem, zapisz się na codzienną porcję najważniejszych newsów. Skorzystaj z naszego chatbota, klikając TUTAJ.
-
Katon el Gordo Zgłoś komentarz
kontuzji. Jak "wiatr w oczy wieje" to zwykły podskok z radości doprowadza do ciężkiej kontuzji (Berlin). Nie wystarczy więc być profesjonalistką (jak mówi o niej jej trener). O kontuzje łatwo czy to z głupoty, czy z braku odpowiedniej sprawności, czy ze zwykłego zbiegu okoliczności, albo też z braku fartu. A może nie trzeba podskakiwać z radości, albo robić to umiejętnie. Skoro Kamil Glik nie umie bezpiecznie upadać podczas strzelania z przewrotki, to po co robił to w trakcie gry w siatkonogę przed MŚ w Rosji. Trzeba uważać. Ile razy jeszcze Glik pojedzie na MŚ ?Zawodowy, wyczynowy sportowiec musi szanować swoje zdrowie. Anita Włodarczyk do Londynu i Rio jechała w roli faworytki ale w Tokio sytuacja będzie inna. Tam będzie już tylko jedną z kandydatek do medalu. -
yes Zgłoś komentarz
Czy to pisanie wnosi cokolwiek?