Informowaliśmy już o kłopotach z Tomaszem Lewandowskim. Trener lekkoatletyczny nie doszedł do porozumienia z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki co do finansów. Miał szkolić nie tylko swojego brata, Marcina Lewandowskiego, ale i Adama Kszczota. Dwaj wymienieni biegacze, wspólnie z Angeliką Cichocką, zostali bez trenera na kilka miesięcy przed igrzyskami w Tokio.
- Żadnych negocjacji czy mediacji nie ma. Sprawa jest ostatecznie zamknięta. Związek określił swoje warunki, nałożył na mnie obowiązki, ale ja tego nie przyjąłem - powiedział Tomasz Lewandowski dla PAP.
Działacze PZLA tłumaczyli, że nie mogli spełnić oczekiwań finansowych Tomasza Lewandowskiego. Okazuje się jednak, że spraw dzielących obie strony jest więcej. Jak informuje "Super Express", z ofertą finansową wystąpił Jarosław Bieniecki, biznesmen i były biegacz.
- Rozmawiałem z prezesem PZLA, z trenerem oraz z Adamem Kszczotem, których wcześniej nie znałem. Widząc, ze kończy się współpraca trenera z zawodnikami zaoferowałem, że pokryję brakującą sumę, albo sam albo ze środków moich spółek – mówi nam Jarosław Bieniecki. - Okazało się, że finanse to jeden z elementów powstałej sytuacji, że do poukładania jest więcej spraw.
Nie wiadomo więc, czy sprawę uda się zakończyć na tyle wcześnie, aby nasi biegacze w spokoju przygotowali się do imprezy w Tokio (rozpoczyna się 24 lipca).
CZYTAJ TAKŻE Lekkoatletyka. Marcin Lewandowski i Adam Kszczot bez trenera!
CZYTAJ TAKŻE Lekkoatletyka. Nowe fakty ws. rezygnacji Tomasza Lewandowskiego
ZOBACZ WIDEO: Michał Pol oburzony transferem Kamila Wilczka. "Boli mnie gdy reprezentant Polski idzie do takiego klubu"