Igrzyska olimpijskie w Tokio (w dniach 24 lipca - 9 sierpnia) nieoficjalnie mają zostać przełożone na 2021 rok (więcej TUTAJ), ale jak poinformowali organizatorzy w czwartek (26 marca) w Japonii - w prefekturze Fukushima - zaplanowano start sztafety z ogniem olimpijskim.
W związku z pandemią koronawirusa nie będzie jednak tradycyjnego biegu z pochodnią. Ogień ma być dostarczany do miejsc docelowych samochodem. Na przystankach sztafety, kibice nie będą mogli się gromadzić w obawie przed rozprzestrzenianiem się COVID-19 - pisze portal kyodonews.net.
Ogień olimpijski wzniecono 12 marca na starożytnym stadionie w Olimpii. Ceremonia z powodu pandemii odbyła się bez udziału widzów. Dzień później sztafeta, która miała trwać w Grecji osiem dni, została wstrzymana. Decyzję podjął Grecki Komitet Olimpijski. Znicz z ogniem 19 marca został przekazany japońskiej delegacji, która zabrała go do Azji.
- Przezwyciężymy rozprzestrzenianie się infekcji i wygramy z koronawirusem. Bez problemu zorganizujemy igrzyska olimpijskie zgodnie z planem - mówił kilka dni temu premier Japonii, Shinzo Abe, podczas konferencji prasowej w Tokio.
Wszystko wskazuje jednak na to, że rozegranie IO 2020 w planowanym terminie będzie niemożliwe. Międzynarodowy Komitet Olimpijski dał sobie miesiąc na podjęcie ostatecznej decyzji. We wtorek premier Japonii zaproponował szefowi MKOL Thomasowi Bachowi przełożenie igrzysk olimpijskich z 2020 na 2021 rok.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Co z igrzyskami w Tokio? "Niektórzy cały czas żyją nadzieją, że odbędą się w terminie"