Jana Pittman-Rawlinson walkę ma we krwi. Najpierw toczyła ją bezpośrednio z innymi sportowcami: na tartanie podczas biegów czy na torze lodowym w wyścigach bobslejów. Po zakończeniu kariery rywalizuje już z niewidzialnym przeciwnikiem - niedawno dołączyła do Blacktown and Mount Druitt Hospital i pomaga rodakom w walce z COVID-19.
Australijkę wraz z kilkudziesięcioma innymi osobami witał na szpitalnym oddziale miejscowy minister zdrowia Brad Hazzard. - Dr Pittman odniosła wiele sukcesów jako sportowiec, ale dzięki zamianie przez nią biegów na stetoskop zwyciężyli pacjenci. Dlatego dziękuję jej i całej klasie w tym roku - powiedział.
Pittman-Rawlinson zapewnia, że medyczna część jej życia będzie jeszcze lepsza niż sportowa. Poprzeczkę zawiesza więc wysoko, bo tam nie brakowało jej dużych osiągnięć. Jest w gronie zaledwie kilku lekkoatletów, którzy zdobywali złote medale mistrzostw świata w młodzieży, juniorów i seniorów. Jeśli chodzi o to ostatnie, najlepsza była w biegach na 400 metrów przez płotki w 2003 roku w Paryżu i 4 lata później w Osace. Ponadto wygrywała wiele innych tytułów.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Reprezentanci Polski w siatkówce opuszczają Włochy. Bieniek i Bednorz wracają z Włoch prywatnym autem
Co prawda rysą na szkle biegowej kariery 37-latki były starty w Igrzyskach Olimpijskich. W debiucie w 2000 roku u siebie w Sydney pechowo odpadła w eliminacjach. Na kolejne do Aten pojechała tuż po kontuzji kolana oraz operacji i zajęła ostatecznie 5. miejsce. W Pekinie miała być jedną z faworytek, ale jej start uniemożliwił uraz palca. Problemy zdrowotne wyeliminowały ją też z możliwości udziału w Londynie.
Mimo tamtych niepowodzeń Pittman-Rawlinson zdołała jednak przejść do olimpijskiej historii. Po zmianie dyscypliny wystąpiła bowiem na IO w Soczi w 2014 roku, gdzie zajęła 14. miejsce w bobslejowej dwójce z Astrid Radjenovic. Tym samym została pierwszą Australijką, która wzięła udział w rywalizacji letniej i zimowej.
Warto zauważyć, że Pittman-Rawlinson nie zamknęła się tylko na sport. Napisała autobiografię, otworzyła kilka swoich działalności, została ambasadorką fundacji walczącej z rakiem szyjki i macicy. Nie kryje, że chce robić jak najwięcej. "Nazywam się Jana. Jestem sportowcem, mamą, pisarką, mówcą i przyszłym lekarzem" - możemy przeczytać na jej oficjalnej stronie internetowej.
A studia medyczne na Western Sydney University Australijka rozpoczęła jeszcze w trakcie kariery sportowej, zaś ukończyła je niedawno. Jej celem jest praca w dziedzinie ginekologii i położnictwa. Póki co jednak dołączyła do szpitala jako lekarz-stażysta. - To jedna z tych rzeczy, o których myślisz, że nigdy tam nie dotrzesz, ale okazuje się, że jeśli tylko będziesz wytrwały przy tym co kochasz, to wszystko może się zdarzyć - komentowała z radością.
W Australii dotychczas wykryto 6359 przypadków zakażenia wirusem SARS-CoV-2, zmarło 61 osób.
Czytaj także:
Dyspozytor z boiska. "To nie jest jak w filmach" >>>
Adam Kszczot skrytykował rząd. "Nie żyjemy w kraju demokratycznym" >>>