W dniach 28-30 sierpnia we Włocławku odbędą się lekkoatletyczne mistrzostwa Polski. PZLA organizując imprezę stosuje się do wszelkich wymogów sanitarnych, które mają zapewnić bezpieczeństwo zawodnikom. Obowiązkowe będą maseczki, dezynfekcja rąk i sprzętu i dystans społeczny.
Do tego będą specjalnie wydzielone strefy dla zawodników, dziennikarzy oraz kibiców. Wszystko po to, by nie zwiększyć ryzyka rozprzestrzeniania pandemii koronawirusa. Dla lekkoatletów będzie to najważniejsza impreza sezonu, gdyż przez epidemię odwołane zostały igrzyska olimpijskie i mistrzostwa Europy, a także wiele mitingów.
- Mistrzostwa Polski będą najważniejszą imprezą sezonu. Bardzo się cieszę z powrotu do startów po tym, jak długo siedzieliśmy w domu. Mam nadzieję zaprezentować się jak najlepiej i pokazać, że te przymusowe ograniczenia nie były zmarnowanym czasem i że udało się go wykorzystać najlepiej jak to było możliwe - mówi Ewa Swoboda, najszybsza polska biegaczka.
Organizatorzy mistrzostw Polski mają dopięte wszystko na ostatni guzik. Problem stanowią jedynie sędziowie. Jak w rozmowie z PAP powiedział Filip Moterski, około 30 proc. sędziów zrezygnowało z nominacji i nie przyjedzie do Włocławka. Wszystko przez obawę przed zakażeniem koronawirusem. - Najczęściej to ludzie w wieku najbardziej narażonym na powikłanie po COVID-19 - mówił cytowany przez TVP Sport za Polską Agencją Prasową Moterski, który z ramienia PZLA monitoruje przygotowania.
Czytaj także: Paweł Fajdek błyszczał formą w Chorzowie. Zanotował najlepszy wynik w tym sezonie Lekkoatletyka. Michał Haratyk minimalnie lepszy od Konrada Bukowieckiego. Nietypowy debiut Sofii Ennaoui
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandaliczne zachowanie koszykarza! Potraktował rywala brutalnie
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
