HME Toruń 2021. Paweł Wojciechowski podłamany. "Po prostu się boję"

PAP / Na zdjęciu: Paweł Wojciechowski
PAP / Na zdjęciu: Paweł Wojciechowski

- Myślałem, że będzie tak jak dwa lata temu, gdy nikt na mnie nie liczył, a wygrałem. Niestety, głowa nie pracuje, po prostu się boję - mówi Paweł Wojciechowski, który na Halowych Mistrzostwach Europy w Toruniu odpadł w eliminacjach tyczki.

W tym artykule dowiesz się o:

Choć w tym sezonie Paweł Wojciechowski zmaga się z ogromnymi problemami i jego najlepszym wynikiem było zaledwie 5,40 m, Polak znalazł się w kadrze na Halowe Mistrzostwa Europy. Niestety, cudu nie było.

Obrońca tytuły mistrza Europy sprzed dwóch lat z Glasgow zaliczył jedynie 5,35 m i odpadł w eliminacjach konkursu skoku o tyczce (WIĘCEJ TUTAJ). Polak nie ukrywał ogromnego rozczarowania swoimi próbami.

- Przecież ja takie wysokości powinienem zaliczać obudzony w środku nocy. Niestety, głowa nie pracuje tak, jak powinna - ocenił po eliminacjach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ana Ivanović w nowej dla siebie roli. Internauci zachwyceni

Wojciechowski wyznaje, że od Wojskowych Igrzysk Sportowych w Wuhan, gdzie podczas jednej z prób złamał tyczkę, czuje pewną barierę psychiczną.

- Trudny to sezon, bo tak naprawdę na treningach skaczę wysoko, jestem przygotowany. Ale ciągle mam w głowie Wuhan, gdzieś mi to siedzi z tyłu, mam obawy i moje ciało broni się przed skakaniem takim, jak kiedyś. To nie są błędy techniczne, ja po prostu się boję - wyznał zasmucony.

- Teoretycznie wszystko gra, ale wysokość stoi w miejscu. Nie wiem po prostu jak to rozwiązać - dodał medalista mistrzostw świata.

Do niedzielnego finału awansowali dwaj pozostali reprezentanci Polski, Piotr Lisek i Robert Sobera.

Ogromna złość Wojciechowskiego. Zobacz--->>>

Z Torunia - Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty

Źródło artykułu: