HME Toruń 2021. Mateusz Borkowski nie mógł uwierzyć. "Jestem w szoku"

Potwornie zdenerwowany był Mateusz Borkowski, gdy dowiedział się od dziennikarzy o swojej dyskwalifikacji po półfinale biegu na 800 metrów na Halowych Mistrzostwach Europy. - Nie mogę uwierzyć. Nie mam sobie nic do zarzucenia - powiedział.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
Mateusz Borkowski PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Mateusz Borkowski
 - Co? Ale za co? Poważnie? Nie no, chyba żartujecie. Przecież tam wszystko było zgodnie z regułami. Po prostu jestem w szoku - to tylko niektóre ze słów, jakie wydobył z siebie Mateusz Borkowski, gdy dowiedział się od dziennikarzy o swojej dyskwalifikacji po półfinale 800 metrów.

Polak zaliczył jeden z najlepszych biegów w karierze, wygrywając swoją serię czasem 1,45,80 s. Jednak według sędziów przy wyprzedzaniu Szweda Andreasa Kramera popełnił błąd i naraził rywala na upadek.

Borkowski był totalnie zaskoczony dyskwalifikacją i wręcz wściekły na tę decyzję. I trudno mu się dziwić, bo sam Kramer nie wiedział dokładnie, za co Polak został usunięty z listy zawodników, którzy awansowali do finału.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rajskie wakacje seksownej tenisistki

- Czas jest rewelacyjny, naprawdę. Ten bieg pokazuje, że jestem świetnie przygotowany na te mistrzostwa i to świetny prognostyk przed sezonem letnim i igrzyskami olimpijskimi - mówił o swoim biegu nasz zawodnik.

Co dalej? To nie koniec sprawy. Borkowski jest zdeterminowany i będzie walczył o udział w finale. Zapowiedział złożenie protestu. Teraz wszystko w ręku komisji odwoławczej.

- Na pewno nie zrezygnujemy i złożymy protest, chcę pobiec w finale... Sorry, ale nawet nie mam nawet siły teraz gadać... - zakończył.

Do finału niedzielnego biegu na 800 metrów awansowali już Patryk Dobek i Adam Kszczot.

Medal dla polskich skoczków! Czytaj więcej--->>>

[b]Z Torunia - Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty[/b]

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×