W konkursie trójskoczków długo brakowało emocji. Już w pierwszej kolejce kapitalną próbą popisał się Pedro Pablo Pichardo. Portugalczyk osiągnął odległość 17,30 m i stało się jasne, że będzie jednym z głównych faworytów do złota.
Długo był jedynym zawodnikiem, który przekroczył granicę 17 metrów. Warto dodać, że sztuki tej dokonał we wszystkich swoich próbach.
W ostatniej kolejce odpalił Max Hess. Niemiec skokiem na 17,01 m wyprzedził drugiego Alexisa Copello. Reprezentant Azerbejdżanu miał jedyną szansę, aby wrócić na drugie miejsce. Uzyskał 17,04 m i to ostatecznie zgarnął srebro.
Na ósmej pozycji sklasyfikowany został jedyny Polak w stawce Adrian Świderski. Skakał równo, ale niewystarczająco daleko - jego najlepszy wynik to 16,36 m. Do szóstego Jespera Hellstroema zabrakło mu zaledwie 9 cm.
- Nie skakało mi się zbyt dobrze. Na rozgrzewce czułem się ciężko. Musiałem oddać kilka próbnych skoków, żeby się wczuć w konkurs. Nie czułem się dobrze na rozbiegu. Nie ukrywam, że czwórka była do osiągnięcia - powiedział Adrian Świderski w rozmowie z TVP Sport.
Czytaj także:
- Fatalne wieści. Koronawirus w polskiej sztafecie! Co z finałem?
- Brat Ingebrigtsena zaczepił Lewandowskiego. Krótka riposta
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale błąd. Co ten obrońca zrobił?!