W czwartek Jakub Krzewina poinformował, że nie będzie mógł wystartować w World Athletics Relays, które odbędą się w Chorzowie 1-2 maja. Pod uwagę brano problemy zdrowotne polskiego sprintera, który niedawno dość ciężko przeszedł zakażenie koronawirusem.
Nowe światło na powód absencji Krzewiny rzuca "Przegląd Sportowy". Szef POLADA, Michał Rynkowski, potwierdził, że wobec sprintera trwa postępowanie w sprawie naruszenia przepisów antydopingowych. Sprawa ma dotyczyć nieprawidłowości w zakresie podawania danych pobytowych do systemu ADAMS.
- Zawodnik został tymczasowo zawieszony do wyjaśnienia sprawy, grozi mu kara od roku do dwóch lat dyskwalifikacji. Rozprawa przed Panelem Dyscyplinarnym odbędzie się 7 maja - przekazał nam dyrektor POLADA.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje gwiazdy reprezentacji Polski. Widoki zapierają dech w piersiach
Krzewina nie został przyłapany na stosowaniu zabronionych środków. Trzykrotnie nieprawidłowo podał miejsce pobytu w specjalnym systemie. Polski biegacz będzie starał się dowodzić swojej niewinności.
Rozprawa ma odbyć się 7 maja. Zawodnikowi grozi nawet dwuletnia dyskwalifikacja, co oznaczałoby, że nie wystartuje w tegorocznych igrzyskach olimpijskich.
Krzewina to dwukrotny medalista mistrzostw świata w sztafecie 4x400 metrów. W 2014 roku w Zurychu sięgnął po brąz, a dwa lata później w Amsterdamie wraz z kolegami ze sztafety był drugi.
Czytaj także:
Lekkoatletyka. Ważny moment dla Anity Włodarczyk. Czekała na niego bardzo długo
Ależ to będzie organizacyjne wyzwanie! Wiemy, co z testami podczas igrzysk