"Zaczynamy Last Dance" - napisała w mediach społecznościowych agencja menadżerska AthleTeam, reprezentująca m.in. dwukrotnego medalistę olimpijskiego, Piotra Małachowskiego. Dla dyskobola celem numer jeden będą oczywiście zbliżające się igrzyska olimpijskie w Tokio.
Tymczasem sezon rozpoczął w Niemczech, biorąc udział w mityngu w Rehlingen-Siersburg. Pierwsze dwa rzuty były nieudane, w trzecim Małachowski zbliżył się do granicy 60 metrów. W trzech kolejnych natomiast pokonał tę granicę. W najlepszym rzucie posłał dysk na odległość 62,13 m, co ostatecznie dało mu trzecie miejsce.
Czwarte miejsce w zawodach zajął inny z Polaków, Robert Urbanek (61,67 m w najlepszej próbie). Triumfował Mauricio Ortega - 63,62 m.
ZOBACZ WIDEO: Aleksander Matusiński o Justynie Święty-Ersetic: Podpowiadano mi, że są większe talenty niż ona
W zawodach skoku wzwyż mężczyzn także oglądaliśmy dwóch Polaków - Norberta Kobielskiego i Sylwestra Bednarka. Obaj nie są pewni wyjazdu do Tokio, dlatego każdy ich start jest bardzo istotny.
Bednarek zakończył rywalizację na wysokości 2,15 metra, trzykrotnie strącając poprzeczkę zawieszoną o pięć centymetrów wyżej. Kobielski natomiast w pierwszym podejściu zaliczył 2,20, a kilkanaście minut później - w trzeciej próbie - pokonał 2,24. Na więcej tego dnia nie było go stać. Ostatecznie zajął trzecią lokatę. Zwyciężył Juozas Baikstys (2,27 m - rekord życiowy).
W konkursie skoku o tyczce zupełnie nie poradził sobie Robert Sobera. Konkurs rozpoczął od wysokości 5,30 m, ale trzykrotnie strącił poprzeczkę.
Biało-Czerwoni rywalizowali także na bieżni. Michał Rozmys triumfował w biegu na 800 metrów (czas 1:47,02), z kolei Angelika Sarna na tym samym dystansie była piąta (2:04,04).
Czytaj także:
- Lekkoatletyka. Klaudia Kardasz coraz mocniejsza. Przetarcie przed Drużynowymi Mistrzostwami Europy
- Tokio 2020. Igrzyska olimpijskie bez wielkiej gwiazdy! Miał walczyć o trzecie złoto