Wielki wystrzał formy Natalii Kaczmarek. "Jest wzorem dla wszystkich"

Getty Images / Na zdjęciu: Natalia Kaczmarek
Getty Images / Na zdjęciu: Natalia Kaczmarek

- Mam dreszcze, gdy o tym myślę - mówi o wyniku swojej koleżanki Anna Kiełbasińska. Natalia Kaczmarek przebiegła 400 metrów w czasie 51,03 s - to piąty najlepszy wynik w historii polskiej lekkoatletyki, zapewniający jej start na igrzyskach w Tokio.

Kto by się spodziewał, że Akademickie Mistrzostwa Polski w Bielsku-Białej przyniosą jeden z najlepszych wyników w historii naszej lekkoatletyki. A jednak. Bohaterką zawodów została bez wątpienia Natalia Kaczmarek. Nasza sprinterka, znana z występów w sztafecie 4x400 metrów, tym razem zachwyciła w biegu indywidualnym.

51,03 s - to od piątku nowy rekord życiowy 23-latki, a zarazem piąty wynik w historii polskiej lekkoatletyki. Szybciej od Kaczmarek biegały jedynie Iga Baumgart-Witan, Genowefa Błaszak, Justyna Święty-Ersetic i legendarna Irena Szewińska. Towarzystwo co się zowie.

Po raz pierwszy w tym sezonie Kaczmarek pokazała się ze świetnej strony podczas mistrzostw świata sztafet w Chorzowie, gdzie pod nieobecność Święty-Ersetic biegła na ostatniej zmianie. I spisała się rewelacyjnie, doprowadzając Polskę do srebrnego medalu.

Nikt nie mógł jednak przypuszczać, że będzie w stanie już w maju poprawić rekord życiowy o ponad sekundę!

- Mnie również zachwyciła, ale wiedziałem, że jest bardzo dobrze przygotowana. Ostatnie treningi wyglądały znakomicie, więc po cichu spodziewaliśmy się szybkiego biegu, choć chyba nie aż takiego wyniku - mówi WP SportoweFakty trener naszej sprinterki, Marek Rożej.

Doświadczony szkoleniowiec nie może nachwalić się Kaczmarek, którą stawia za wzór sumienności.

- Natalia jest zawodniczką niezwykle dojrzałą, bardzo profesjonalnie podchodzącą do swoich obowiązków, nie tylko na samych treningach, ale także po nich. Bardzo dużo uwagi poświęca odpowiedniej regeneracji, dba o swój organizm. Pod tym względem jest dla wszystkich wzorem - zapewnia.

Być może taki wystrzał formy 23-latki ma związek z tym, że od pewnego czasu uważa na odżywianie i regenerację jeszcze bardziej, niż wcześniej.

Rożej: - Natalia uważa na dietę i wspomaganie organizmu, rozciąganie po zajęciach, zajęcia z fizjoterapeutą - to wszystko jest u niej na wysokim poziomie. I widać, że efekty są, o czym świadczą wyniki a także brak kontuzji.

Na jej zaangażowanie w tym względzie uwagę zwraca również jej koleżanka z bieżni, Anna Kiełbasińska. - Na styczniowym zgrupowaniu w RPA mieszkałyśmy razem w pokoju. Natalia bardzo mi zaimponowała swoją chęcią rozwijania się - cały czas chce wiedzieć więcej, dużo czyta, słucha różnych podcastów. Jest bardzo zaangażowana i wkłada dużo od siebie, żeby być lepszą.

- Jej przykład pokazuje, że naprawdę warto dbać o każdy szczegół i być w pełni poświęconym. Bo to naprawdę jest mega ciężka robota, w której decydują bardzo małe rzeczy. I Natalia dobrze o tym wie - przekonuje. A co mówi o jej nowym rekordzie życiowym?

- Spodziewałam się, że zejdzie do takiego wyniku, ale nie że zrobi to tak szybko! Tak naprawdę to mam dreszcze gdy o tym myślę - uśmiecha się nasza sprinterka.

Z kolei według trenera największą siłą lekkoatletki jest jednak wytrwałość i charakter. Co widać nie tylko podczas ćwiczeń, ale i podczas rozmów.

- Zdarzają się i twarde, twórcze dyskusje. Natalia ma bardzo mocny charakter, jest zawzięta, pracowita i świadoma tego, co robi. Często pyta: panie trenerze, a dlaczego tak, dlaczego nie, czemu tak dużo. Ale to tylko dobrze o niej świadczy. Tym bardziej, że do samej realizacji treningu nie mogę mieć żadnych zastrzeżeń. Zawsze realizuje to, co sobie zakładamy. Natalia jest przykładem świadomej osoby, która zna swój organizm, dzięki czemu nasza współpraca jest bardziej płynna.

Jak ujawnił dziennikarz TVP Sport Michał Chmielewski, jeszcze kilkanaście miesięcy temu Kaczmarek przechodziła jednak ciężkie chwile, gdy mówiła, pół żartem, pół serio, o rzuceniu kolców w kąt. Podłamał ją brak powołania do sztafety na mistrzostwa świata w Doha.

- Myślę, że nie do końca było to na poważnie, bo tak naprawdę rok 2019 był dla niej bardzo udany, zdobyła w nim dwa złote medale młodzieżowych mistrzostw Europy w Gavle. Sam brak powołania na mistrzostwa świata nie mógł aż tak jej zniechęcić. Za to w późniejszym roku przełożenie igrzysk było nam trochę na rękę, bo Natalia nie zdołała poprawić rekordu życiowego. Postanowiliśmy wykorzystać dany nam czas na lekką zmianę treningu, poszukanie nowych bodźców. I chyba przyniosło to skutek - podsumowuje.

Co dalej? Dzięki swojemu nowemu rekordowi życiowemu Natalia Kaczmarek ma już minimum na igrzyska olimpijskie w Tokio. I w tym roku jest najszybszą polską sprinterką na dystansie jednego okrążenia. Przypomnijmy, że Justyna Święty-Ersetic, Iga Baumgart-Witan, Patrycja Wyciszkiewicz i wspomniana Anna Kiełbasińska jeszcze nie rozpoczęły swoich startów.

Już w najbliższy weekend Kaczmarek pobiegnie na 400 metrów podczas Drużynowych Mistrzostw Europy w Chorzowie. Na co mogą liczyć kibice?

- Na pewno Natalia jest w stanie jeszcze poprawić swój rekord życiowy. Jest wciąż bardzo młoda, ma silny organizm, nie łapie kontuzji i co najważniejsze, jest wytrwała. Ale cyferek nie będziemy teraz wyrokować - śmieje się doświadczony szkoleniowiec.

Dodajmy, że rekord Polski, należący do Ireny Szewińskiej, wynosi 49,28 s.

Jest wyrok ws. Jakuba Krzewiny! Czytaj więcej--->>>
Kosmiczny wynik Ryana Crousera! To "czysty" rekord świata--->>>

ZOBACZ WIDEO: Aleksander Matusiński o Justynie Święty-Ersetic: Podpowiadano mi, że są większe talenty niż ona

Komentarze (1)
avatar
Robertus Kolakowski
27.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo sie ciesze, ze jest w takiej formi i gratulacje. Oby byla w jeszcze lepszej formie na nadchodzacych igrzyskach, ale jak zobaczylem ten tytul, to pomyslalem, ze jej juz pstawili pomnik w Czytaj całość