O krok od wielkiej tragedii. Paweł Fajdek grzmi

Materiały prasowe / Paweł Skraba / Na zdjęciu: Paweł Fajdek
Materiały prasowe / Paweł Skraba / Na zdjęciu: Paweł Fajdek

Do wielkiej tragedii mogło dojść podczas mistrzostw Polski w lekkiej atletyce. Chwile grozy miały miejsce na rozgrzewce przed konkursem rzutu młotem. Paweł Fajdek mocno to komentuje w Onecie.

W tym artykule dowiesz się o:

Tym razem w Poznaniu zorganizowano 97. mistrzostwa Polski w lekkiej atletyce. Olimpijską formę znowu zaprezentował kibicom Paweł Fajdek. Nasz młociarz rzucił 82,82 m i był najlepszy w swojej konkurencji.

Okazuje się, że wcześniej prawie doszło do tragedii, czego nie pokazały kamery telewizyjne. Na rozgrzewce po rzucie jednego z zawodników młot przeleciał przez siatkę zabezpieczającą.

Siedmiokilogramowy młot leciał w kierunku stolika sędziowskiego. Wszyscy zaczęli uciekać w popłochu i na szczęście nikomu nic się nie stało. Fajdek jest tym poruszony.

ZOBACZ WIDEO: Droga do Tokio: Małachowski i Włodarczyk

- Od lat powtarzamy, że stanowisko sędziów nie może być przy lewym skrzydle.
Wystarczy się cofnąć o cztery metry, żeby było bezpiecznie. Młot jeśli spadnie, to wtedy nikomu nic się nie stanie - komentuje najlepszy polski młociarz w Onecie.

Zdarzenie z Poznania dla wszystkich powinno być przestrogą. Fajdek apeluje do wszystkich, aby w czasie zawodów stosowali się do przepisów BHP.

Tokio 2020. Kapitalny występ Natalii Kaczmarek na MP! >>

Nie ma mocnych na Joannę Linkiewicz. Nieoczekiwane problemy Adama Kszczota >>

Źródło artykułu: