Polka początkowo mogła mówić o rozczarowaniu. Choć Adrianna Sułek ma za sobą dobry start sezonu, to jednak nie wywalczyła kwalifikacji w rankingu olimpijskim. Wydawało się, że marzenia o starcie w igrzyskach polska wieloboistka będzie musiała odłożyć na kolejne lata.
Ostatecznie Sułek wystartuje w Tokio w siedmioboju. Wszystko za sprawą tego, że jedna ze Szwajcarek nie potwierdziła startu w igrzyskach olimpijskich w Japonii. Na tym skorzystała właśnie reprezentantka naszego kraju.
"Do Polskiego Związku Lekkiej Atletyki wpłynęło oficjalne pismo z World Athletics, zapraszające wieloboistkę bydgoskiego Zawiszy do startu w Tokio. Sułek zajmowała miejsce poza rankingiem, ale ze względu na brak potwierdzenia startu przez jedną ze Szwajcarek prawo występu zyskała Polka" - przekazał na swojej stronie PZLA.
ZOBACZ WIDEO: Adam Kszczot zdradził plany na przyszłość. "Wracamy do wielkiego sportu na całym świecie"
Sułek nie ukrywała radości z takiego obrotu sprawy. "Marzenie każdego sportowca, moje od najmłodszych lat właśnie się spełnia" - napisała na Facebooku i już przygotowuje się do startu w Tokio.
W obecnym sezonie Polka ustanowiła swój nowy rekord życiowy, który wynosi 6315, co jest piątym rezultatem w historii polskiej lekkoatletyki. W 2018 roku zdobyła brązowy medal mistrzostw świata juniorów.
Czytaj także:
Diamentowa Liga. Armand Duplantis z kolejnym rekordem. Piotr Lisek piąty
Robert Sobera najlepszy w Sopocie. Świetny wynik 15-latka