Diamentowa Liga. Świetny bieg Michała Rozmysa. Piotr Lisek tłem dla rywali

Getty Images / Stephen McCarthy/Sportsfile / Na zdjęciu: Michał Rozmys
Getty Images / Stephen McCarthy/Sportsfile / Na zdjęciu: Michał Rozmys

Michał Rozmys świetnie zaprezentował się w biegu na 1500 metrów podczas mityngu Diamentowej Ligi w Brukseli. Tego samego nie można powiedzieć o postawie Piotra Liska.

Cykl Diamentowej Ligi w 2021 roku powoli dobiega końca. W piątek lekkoatleci rywalizowali w Brukseli, a z perspektywy polskiego kibica szczególnie istotne były występy Piotra Liska oraz Michała Rozmysa.

Lisek rozpoczął konkurs tyczkarzy od pewnego zaliczenia 5,50 m. Na wysokości 5,65 m miał już pewne problemy, bo pokonał ją w drugim podejściu. I to było na tyle. Reprezentant Polski nie poradził sobie z 5,75 m. Ostatecznie został sklasyfikowany na siódmym miejscu.

W Brukseli nie było mocnym na Armanda Duplantisa. Mistrz olimpijski triumfował z wynikiem 6,05 m, atakował jeszcze rekord świata (6,19 m), ale i tym razem ta sztuka mu się nie udała.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk zmienia dyscyplinę? Pierwszy trening za nią

Świetnie w biegu na 1500 metrów spisał się Michał Rozmys, który wpadł na metę z czasem 3:33,96. To jego drugi wynik karierze. Przełożył się on na trzecie miejsce podczas Diamentowej Ligi. Lepsi od Polaka okazali się tylko dwaj Australijczycy - Stewart McSweyn i Oliver Hoare.

Przed lekkoatletami jeszcze finałowy mityng Diamentowej Ligi 2021. 8 i 9 września sportowcy rywalizować będą w Zurychu.

Czytaj także:
Dramatyczne słowa Polki. Na to samo zmarła Kamila Skolimowska
Rekord życiowy Natalii Kaczmarek. Walsh przyćmił Bukowieckiego

Komentarze (1)
avatar
Katon el Gordo
4.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"W Brukseli nie było mocnym na Armanda Duplantisa" - a ja myślę, że zawsze warto przeczytać co się napisało przed opublikowaniem. Można uniknąć głupich błędów, których nie wypada robić nawet an Czytaj całość