Cykl Diamentowej Ligi w 2021 roku powoli dobiega końca. W piątek lekkoatleci rywalizowali w Brukseli, a z perspektywy polskiego kibica szczególnie istotne były występy Piotra Liska oraz Michała Rozmysa.
Lisek rozpoczął konkurs tyczkarzy od pewnego zaliczenia 5,50 m. Na wysokości 5,65 m miał już pewne problemy, bo pokonał ją w drugim podejściu. I to było na tyle. Reprezentant Polski nie poradził sobie z 5,75 m. Ostatecznie został sklasyfikowany na siódmym miejscu.
W Brukseli nie było mocnym na Armanda Duplantisa. Mistrz olimpijski triumfował z wynikiem 6,05 m, atakował jeszcze rekord świata (6,19 m), ale i tym razem ta sztuka mu się nie udała.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk zmienia dyscyplinę? Pierwszy trening za nią
Świetnie w biegu na 1500 metrów spisał się Michał Rozmys, który wpadł na metę z czasem 3:33,96. To jego drugi wynik karierze. Przełożył się on na trzecie miejsce podczas Diamentowej Ligi. Lepsi od Polaka okazali się tylko dwaj Australijczycy - Stewart McSweyn i Oliver Hoare.
Przed lekkoatletami jeszcze finałowy mityng Diamentowej Ligi 2021. 8 i 9 września sportowcy rywalizować będą w Zurychu.
Czytaj także:
- Dramatyczne słowa Polki. Na to samo zmarła Kamila Skolimowska
- Rekord życiowy Natalii Kaczmarek. Walsh przyćmił Bukowieckiego