[tag=71881]
Jacob Ingebrigtsen[/tag] od samego początku biegu na 1500 metrów kontrolował, to, co dzieje się na bieżni. Biegł w czubie stawki, a prowadzenie objął na półtora okrążenia przed końce.
21-latek popisał się bardzo mocnym finiszem i wpadł na metę z czasem 3:30,60, co jest nowym halowy rekordem świata. Norweg poprawił dotychczasowy rekord o nieco ponad cztery dziesiąte sekundy.
- Miło tu wrócić. Tutaj zawsze biega się szybko. Jestem naprawdę szczęśliwy, to niesamowite. Lubię finiszować mocno i przyspieszać im bliżej mety - powiedział nowy rekordzista, cytowany przez nrk.no.
Drugie miejsce zajął halowy mistrz świata z 2018 roku, Samuel Tefera. Jego czas był jednak o ponad trzy sekundy gorszy od rekordzisty świata (3:33,70).
Jako piąty na metę wpadł Michał Rozmys. Polak pokonał 1500 metrów w czasie 3:38,82, czym wypełnił minimum na halowe mistrzostwa świata. Na siódmej lokacie znalazł się Marcin Lewandowski (3:44,69).
Czytaj także:
- To już jest koniec! Sensacyjna decyzja polskiej gwiazdy
- Co za reakcje po biegu Ewy Swobdy. "Wprowadziła rekord Polski na kosmiczny poziom"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pudzianowski świętował urodziny. Jak? Tego się nie spodziewaliście