W tym artykule dowiesz się o:
Polki w brązowymi medalami!
"Aniołki Matusińskiego" od niedzieli są na ustach całej Polski. Nasze biegaczki świetnie pobiegły w sztafecie 4x400 metrów i sięgnęły po brązowe medale mistrzostw świata. Polacy mogą być dumni, bo nasze medalistki są zdolne, piękne i głodne sukcesów. Poznajcie je.
To jej najlepszy rok
Na pierwszej zmianie pobiegła Małgorzata Hołub. To 24-letnia zawodniczka Bałtyku Koszalin. W sztafecie biega od wielu lat, a w tym roku święci największe sukcesy. Najpierw było złoto halowych mistrzostw Europy, a teraz brąz mistrzostw świata.
ZOBACZ WIDEO Kamila Lićwinko: Pierwszy raz w życiu wygrałam sama ze sobą
Poza bieżnią jest radną
Hołub próbuje swoich sił indywidualnie, ale na razie bez większych sukcesów. Prywatnie przyjaźni się z koleżanką z kadry Justyną Święty. Poza bieżnią jest radną Koszalina z listy Platformy Obywatelskiej.
Chciała rzucić bieganie
Hołub zmieniła Iga Baumgart, która jest aktualną mistrzynią Polski na 400 metrów. To jej największy sukces indywidualny. Niewiele brakowało, a po igrzyskach olimpijskich w Rio zakończyłaby karierę, bo chciała poświęcić się rodzinie.
Marzyła o karierze modelki
28-latka z Bydgoszczy z wykształcenia jest nauczycielką wychowania fizycznego. W młodości chciała zostać modelką, ale na szczęście wygrały biegi, w których świetnie sobie radzi.
Najmniej doświadczona
Na trzeciej zmianie zobaczyliśmy najmniej doświadczoną biegaczkę. Aleksandra Gaworska świetnie się spisała. Na co dzień trenuje w KS AZS AWF Kraków.
Skacze przez płotki
21-latka w tym roku zdobyła złoto w sztafecie 4x400 m na młodzieżowych mistrzostwach Europy. Jest rekordzistką kraju w biegu na 500 metrów, a na koncie ma także starty w biegach przez płotki.
Miała nie wystartować w finale
Brąz zapewniła nam wspomniana już Święty, która przyjaźni się z Hołub. Mistrzostwa w Londynie zaczęła od odpadnięcia w eliminacjach biegu na 400 metrów. Początkowo miała nie wystartować w sztafecie z powodu kontuzji, z którą zmaga się od ponad miesiąca.
Piłkarka i zapaśniczka
W młodości próbowała swoich sił w różnych dyscyplinach. Grała w piłkę nożną, a potem zaczęła próbować się w zapasach w stylu klasycznych. Miłość do tego drugiego sportu jest zasługą jej narzeczonego, który uprawia tę dyscyplinę.
Człowiek, którzy stworzył świetną sztafetę
Trenerem kobiecej sztafety jest Aleksander Matusiński. Biegi to całe jego życie i nawet jego żona Tina biega na 400 metrów. To on przed finałem zdecydował, że zamiast Patrycji Wyciszkiewicz i Martyny Dąbrowskiej (biegły w sztafecie w półfinale) pobiegną Gaworska i Święty.