Relacja na żywo
Dziękujemy za uwagę i zapraszamy na niedzielę - ostatni dzień lekkoatletycznych MŚ.
Doskonały bieg Polek! Świetne zmiany, Ewa Swoboda na finiszu i mamy piąte miejsce! Brawo!
Prezentacja już za nami, trzymamy kciuki za nasze dziewczyny!
A niebawem finał sprinterskich sztafet kobiet. Polki pobiegną w takim samym składzie i ustawieniu, jak w biegu eliminacyjnym: Pia Skrzyszowska, Kryscina Cimanouska, Magdalena Stefanowicz i Ewa Swoboda.
Niesamowita walka o medale! Amerykanie ze złotem mistrzostw świata, odzyskują utracony tytuł. Sensacyjne rozstrzygnięcie za ich plecami, bo srebrny medal dla reprezentacji Włoch.
Panowie już meldują się na bieżni. Kwestia złota najprawdopodobniej rozstrzygnie się pomiędzy Amerykanami a Jamajczykami.
A my z niecierpliwością czekamy na finały sztafet sprinterskich. O 21:40 zobaczymy na bieżni mężczyzn, a 13 minut później panie. W finale kobiet pobiegną reprezentantki Polski.
Ależ było blisko! Poprzeczka spadła, a więc na rekord świata będziemy musieli jeszcze poczekać. Duplantis mistrzem świata.
Duplantis wstał do próby numer trzy. Czy padnie rekord świata? Czekamy...
Druga próba Dupantisa na 6,23 m również nieudana, ale było znacznie bliżej niż w pierwszej.
Pierwsza próba Duplantisa nieudana. To już ekstremalna wysokość. Czekamy na dwie kolejne.
Duplantis będzie skakał 6,23 m. To już postanowione. Czekamy z niecierpliwością na tę próbę. To atak na rekord świata.
Duplantis mistrzem świata! A czy zaatakuje rekord świata, który należy do niego? Za moment się przekonamy.
Niesamowity jest Duplantis! Pewnie zalicza 6,10 m. Mistrzostwo świata dla niego jest już tylko formalnością.
Obiena przekłada dwie pozostałe próby na 6,10 m. 6,05 m nie da mu już nic w walce z Duplantisem.
Wielka klasa Duplantisa! Z olbrzymią swobodą przefruną nad poprzeczką zawieszoną na wysokości 6,05 m. Szwed wciąż jest bezbłędny w tym konkursie.
Obiena nie podołał poprzeczce zawieszonej na 6,05 m. Jak odpowie Duplantis?
W grze o złoto pozostało dwóch tyczkarzy - Duplantis i Obiena. Nie ma wątpliwości, że to Szwed będzie faworytem.
Obiena nie odpuszcza. W drugiej próbie zalicza 6,00 m.
- Niesamowity konkurs. Wiedzieliśmy, że będzie wysokie skakanie, nie myliśmy się. Cieszę się, że byłem tutaj - mówi przed kamerą TVP Sport Piotr Lisek.
Duplantis z łatwością pokonuje 6,00 m. To może być skok, który da mu złoto.
Tymczasem dzieje się w rywalizacji tyczkarzy. Czekamy na próby powyżej sześciu metrów.
Długi, doskonały finisz Marco Aropa. Kanadyjczyk mistrzem świata w biegu na 800 metrów.
Rozpoczął się bieg finałowy mężczyzn na 800 metrów. Nie ma w nim ani jednego reprezentanta Polski.
Piotr Lisek z drugim strąceniem na 5,90 m. Polak żegna się z konkursem. Nie będzie medalu w tyczce. Nie było nawet blisko.
Piotr Lisek strącił próbę na 5,90 m. Pozostało mu jeszcze jedno podejście.
Ernest John Obiena jako pierwszy zalicza 5,90 m w konkursie tyczkarzy. Chwilę później powtórzył to Christopher Nilsen.
Niespodziewane wieści z Budapesztu:
- Zadanie było ciężkie, sztafety są bardzo bardzo mocne. To mój pierwszy finał w żeńskiej sztafecie na mistrzostwach świata, więc bardzo się cieszę - przyznała przed kamerą TVP Sport Natalia Kaczmarek.
Duplantis pewnie zaliczył 5,85 m. Lisek postanowił odpuścić tę wysokość, bo jej zaliczenie już nic mu nie da.
Polska sztafeta 4x400 metrów wystąpi w finale! Brawo dziewczyny.
Meldunek ze skoku o tyczce - Piotr Lisek strąca pierwszą próbę na 5,85 m.
Natalia Kaczmarek do samego końca walczyła o trzecie miejsce z Femke Bol, ale musiała uznać wyższość Holenderki. Polki z czasem 3:24,05 wpadły na metę jako czwarte. Muszą czekać na to, co zrobią rywalki w kolejnym biegu.
Tymczasem na bieżni bieg eliminacyjny sztafet 4x400 metrów kobiet. W pierwszym biegu zobaczymy Polki - w ustawieniu: Alicja Wrona-Kutrzepa, Marika Popowicz-Drapała, Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka oraz Natalia Kaczmarek. Trzymajmy kciuki.
Teraz już poprzeczka powędrowała na 5,85 m. To może być wysokość, która zweryfikuje kilku tyczkarzy.
Tak jest! Piotr Lisek zaliczył 5,75 metra w trzecim podejściu i wraca do życia w konkursie.
Spore zamieszanie w drugim biegu eliminacyjnym sztafet 4x400 metrów. Jako pierwsi na metę wpadli Jamajczycy, a dużo na finiszu stracili z kolei Kenijczycy.
Niestety, Robert Sobera kończy konkurs. Poprzeczka po raz trzeci spadła z wysokości 5,75 m.
Próba numer dwa Piotra Liska na 5,75 m również nieudana. Obaj Polacy pod ścianą.
Sobera po raz drugi strąca 5,75 m. Została mu już tylko jedna próba - o być albo nie być w zawodach.
Amerykanie najlepsi w pierwszym biegu eliminacyjnym sztafet 4x400 m. Bezpośredni awans także dla Indii i Wielkiej Brytanii.
Duplantis opuścił 5,55 m. Chwilę później do tej wysokości podszedł Lisek - niestety, zanotował zrzutkę.
Tymczasem na bieżni rozpoczynają się eliminacje męskich sztafet 4x400 metrów. Niestety, bez udziału reprezentacji Polski.
Niestety, 5,75 m zrzucone przez Roberta Soberę w pierwszym podejściu.
Wszyscy zaliczyli 5,55 m. A teraz poprzeczka idzie już znacząco w górę - na 5,75 m.
Także z zapasem - choć już nie tak dużym - 5,55 zalicza Piotr Lisek.
Armand Duplantis postanowił nie opuszczać wysokości na początku. 5,55 pokonał z olbrzymim zapasem. - Taki skok nie wymaga komentarza - skwitowali dziennikarze Telewizji Polskiej.
Pewny początek Roberta Sobery - 5,55 m zaliczone.
Warto dodać, że w eliminacjach startowało trzech Polaków. Do finału nie awansował tylko Paweł Wojciechowski, ostatni polski mistrz świata w skoku o tyczce.
Trwa prezentacja najlepszych tyczkarzy na świecie, za moment zaczynamy.
Oto progresja wysokości w konkursie skoku o tyczce:
Dwa finały z udziałem reprezentantów Polski czekają nas podczas przedostatniego dnia lekkoatletycznych mistrzostw świata. Już za moment w rywalizacji tyczkarzy zobaczymy Piotra Liska i Roberta Soberę. O godzinie 21:53 z kolei zobaczymy Biało-Czerwone w finale sztafet 4x100 metrów.