Drużyny, które w Pucharze Świata wywalczały sobie olimpijski awans, zwykle zdobywały medale podczas igrzysk. - To nie przypadek, że czołówka Pucharu Świata rywalizuje potem o podium igrzysk. W Japonii grają przecież wszyscy najlepsi, a o medal jest trudniej niż na igrzyskach - przekonuje Włodzimierz Sadalski, koordynator reprezentacji Polski w Polskim Związku Piłki Siatkowej.
Zdaniem Sadalskiego w Londynie oprócz Rosji i Brazylii, groźni mogą być Serbowie, Włosi i Kubańczycy. Jeśli chodzi o Amerykanów - aktualnych mistrzów olimpijskich - jest on bardziej sceptyczny. - Nie sądzę, żeby Amerykanie zdołali odbudować swoją potęgę. Nawet jeśli legendarny rozgrywający Lloy Ball zdecyduje się na powrót. 40-letniemu facetowi po roku przerwy trudno będzie wrócić do gry na wysokim poziomie - twierdzi.
Źródło: Przegląd Sportowy.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)