Biało-czerwone ograły mistrzynie świata - relacja z meczu Rosja - Polska

Po nudnych czterech setach polskie i rosyjskie siatkarki stoczyły zacięty bój w tie-breaku. Szczególnie jego końcówka przyniosła dużo emocji, kiedy Polki straciły pewną wygraną. Biało-czerwone zachowały jednak spokój w najważniejszych akcjach i dopisały do swojego konta dwa punkty.

Sebastian Nowak
Sebastian Nowak

Polskie siatkarki w pierwszym spotkaniu w swojej grupie pokonały pewnie reprezentację Holandii 3:1 i w kolejnym spotkaniu po drugiej stronie siatki stanęły Rosjanki. Sborna przed tym turniejem kwalifikacyjnym była zaliczana do jednego z najtrudniejszych rywali biało-czerwonych, ale na boisku nie było widać różnicy klas między tymi zespołami.

Spotkanie rozpoczęło się po myśli Polek, które podobnie jak we wtorkowym meczu, dobrze grały blokiem. Po asie serwisowym Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty biało-czerwone prowadziły już 6:2 i prezentowały bardzo równy poziom. Rosjanki zaczęły w ataku częściej korzystać z Ekateriny Gamowej i przyniosło to tymczasowy rezultat w postaci mniejszej straty 6:9. Podopieczne Alojzego Świderka popełniały jednak mniej błędów i ich gra była spokojniejsza, co przekładało się na powiększające się prowadzenie (13:7, 16:8). W polskim zespole trochę nerwowo zrobiło się jednak po przerwie technicznej, kiedy po błędach w przyjęciu biało-czerwone straciły trzy punkty z rzędu (14:20). Krótka rozmowa z selekcjonerem przyniosła skutek i Polki wróciły do swojego stylu gry. Po kolejnym udanym bloku prowadziły już 22:14 i nic nie było w stanie zabrać im zwycięstwa w tym secie. Pierwszą partię zakończyła skutecznym atakiem Izabela Żebrowska i biało-czerwone zwyciężyły 25:17.

Rosjanki szybko wróciły do gry i lepiej weszły w drugi set. Dobra gra Sbornej w defensywie i dwa błędy Polek sprawiły, że mistrzynie świata na pierwszej przerwie technicznej miały już cztery punkty przewagi. Po skutecznym bloku Rosjanek to prowadzenie wzrosło jeszcze do sześciu punktów (14:8). W kolejnej akcji reprezentantki Sbornej popełniły jednak błąd i wydawało się, że nastąpił przełom. W następnych minutach rywalki biało-czerwonych jeszcze kilka razy zagrały niedokładnie i na tablicy wyników widniał już rezultat 15:13. Była to jednak chwilowa niedyspozycja Rosjanek, bo po przerwie technicznej szybko odskoczyły na 18:13. W polskim zespole brakowało już takiej lekkości w grze i dokładności, co było domeną biało-czerwonych w pierwszej odsłonie tego pojedynku. Polskie siatkarki nie znalazły już recepty na swoje rywalki i przegrały w tym secie 16:25.

Trzeci set zaczął się lepiej dla Polek, które po kiwce Katarzyny Skorupy wyszły na prowadzenie 6:3. Rosjanki szybko jednak skontrowały i na przerwie technicznej to one miały o jedno "oczko" więcej. Po powrocie na boisko zaczęła się wyrównana walka punkt za punkt, z której skorzystały biało-czerwone. Po atakach Skowrońskiej i kolejnej kiwce Skorupy zespół Alojzego Świderka wypracował sobie trzypunktową przewagę 16:13. Prowadzenie to wzrosło po punktowej zagrywce Agnieszki Bednarek-Kaszy. Rosjanki próbowały zniwelować jeszcze te straty, ale ostatnie słowo należało do Polek, które pewnie zwyciężyły 25:21.

Polki w przypadku zwycięstwa w czwartym secie byłyby już pewne gry w półfinale tego turnieju kwalifikacyjnego. Ta myśl musiała jednak trochę ciążyć nad siatkarkami, bo biało-czerwone nie potrafiły znaleźć sposobu na Sborną. Rosjanki na pierwszej przerwie technicznej prowadziły 8:5 i po powrocie na boisko powiększyły jeszcze tą przewagę do stanu 15:10. W polskim zespole nie funkcjonowała gra środkiem, a ataki ze skrzydła też nie zawsze przynosiły pożądany rezultat. W polu zagrywki dobrze radziła sobie Berenika Okuniewska, ale słaba skuteczność w ofensywnie nie dawała nadziei na sukces w tej partii. Polki zniwelowały jeszcze straty do stanu 19:21, ale trzy błędy własne w końcówce tej partii dały pozwoliły Rosjankom na spokojne zwycięstwo 24:19.

Decydujące starcie zaczęło się bardzo źle dla Polek, które przegrywały już 0:3. Mozolne odrabianie strat przyniosło skutek i po długiej wymianie piłek skutecznym atakiem popisała się Żebrowska, doprowadzając do remisu 6:6. Rosjanki ten stan rzeczy musiał zdeprymować, bo nie były już tak skuteczne. Ważny był tutaj blok, po którym Polki prowadziły 13:10, ale po ataku Gamowej Sborna doprowadziła do remisu 14:14. Końcówka spotkania przyniosła jeszcze niespodziewane, ale długo oczekiwane emocje. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowały biało-czerwone, które wygrały 18:16 i 3:2 w całym meczu.

Rosja - Polska 2:3 (17:25, 25:16, 21:25, 25:19, 16:18)

Rosja: Starcewa, Gamowa, Sokołowa, Koszelewa, Perepełkina, Borodakowa, Kriuczkowa (libero)

Polska: Okuniewska, Bednarek-Kasza, Żebrowska, Skowrońska-Dolata, Skorupa, Werblińska, Maj (libero) oraz Kosek, Kaczor, Wołosz

Tabela grupy II:

Zespół M Pkt Sety
Polska 2 5 6:3
Holandia 2 2 4:5
Serbia 1 1 2:3
Rosja 1 1 2:3

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×