Gospodynie turnieju w Ankarze po raz kolejny wychodziły na parkiet jako zdecydowane faworytki pojedynku. W starciu z Chorwatkami podopieczne Marco Motty miały ostatecznie zapewnić sobie awans do półfinału, możliwie jak najmniejszym kosztem sił.
Plan udało się zrealizować bez większych problemów. Zespół z Bałkanów przeciwstawiał się tylko krótkimi momentami. - Robiliśmy co w naszej mocy, zagraliśmy lepiej niż z Niemkami, ale Turcja była zbyt silna - przyznał otwarcie opiekun przyjezdnych, Damir Jurko. Jego zespół zdołał zbliżyć się do Turczynek w drugiej partii, gdzie doprowadził do remisu 15:15, ale było to wszystko, co mogły zrobić znacznie niżej notowane siatkarki, grające dodatkowo bez swoich największych gwiazd.
- Moje zawodniczki walczyły o każdą piłkę i to jest satysfakcjonujące, i jest bardzo ważne dla trenera. Teraz możemy podejść do kolejnego starcia bardziej zrelaksowani. Chcemy wygrać ten mecz, ale to nie będzie najważniejsze. Już jestem zadowolony z mojego zespołu - stwierdził trener Motta. Jego zespół do zwycięstwa ponownie poprowadził duet Esra Gumus-Nesilhan Darnel, z tymże tym razem to Darnel zanotowała więcej punktów na swoim koncie (13 przy 8 swojej koleżanki).
Turcja - Chorwacja 3:0 (25:19, 25:20, 25:14)
Turcja:
Darnel, Gumus, Toksoy, Aydemir, Sonsirma, Erdem, Kuzubasioglu (libero) oraz Cansu.
Chorwacja:
Alajbeg, Milos, Topic, Popovic, Katic, Kaleb, Dosen (libero) oraz Kovacic, Klaric.
Tabela grupy I:[b]
Zespół | M | Pkt | Sety |
---|---|---|---|
Turcja | 2 | 6 | 6:0 |
Niemcy | 1 | 3 | 3:0 |
Bułgaria | 1 | 0 | 0:3 |
Chorwacja | 2 | 0 | 0:6 |
[/b]