Werblińska: Mamy coś do udowodnienia

Po dwóch spotkaniach Polki mają zapewniony awans do dalszej fazy turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich. Taki obrót spraw bardzo cieszy przyjmującą reprezentacji, Annę Werblińską.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk

Przed turniejem w Ankarze Polki nie były stawiane w roli faworytek do zdobycia pierwszego miejsca i kwalifikacji olimpijskiej, zaś za główny mankament ich gry uznano niepewne przyjęcie. Ku zaskoczeniu wielu obserwatorów, taktyczny manewr polskiej kadry z atakującą wspierającą swoje koleżanki w przyjęciu zagrywki zdał egzamin, zaś reprezentacja poradziła sobie zarówno z Holandią, jak i Rosją. - To były dla nas ciężkie spotkania. Zdawałyśmy sobie sprawę, że tak naprawdę wszystko zależy od tego pierwszego meczu. Jeżeli byśmy go przegrały, to mogłoby być różnie. Na szczęście wygrałyśmy, a później jeszcze pokonałyśmy Rosjanki i to bardzo napawa nas optymizmem przed kolejnymi spotkaniami. Jesteśmy na fali - oceniła ostatnie spotkania drużyny narodowej Anna Werblińska, reprezentantka Polski i zawodniczki Banku BPS Muszynianki.

Reprezentacja Serbii, ostatni rywal Polek w fazie grupowej, po dwóch porażkach nie ma już szans na awans do półfinału imprezy. Dla aktualnych mistrzyń Europy to spory cios, ale według Werblińskiej nie oznacza to, że potyczka z nimi będzie formalnością. - Serbia ma bardzo stabilne przyjęcie. Gra bardzo dużo środkiem i na to będziemy się nastawiały. To jest zespół w naszym zasięgu. Mamy też dużo do udowodnienia. Dziewczyny przegrały z Serbkami w zeszłym roku podczas ME. Będziemy chciały się zrewanżować. Na pewno nie będziemy kalkulować z kim wolałybyśmy zagrać w półfinale. Wychodzimy na mecz żeby wygrać i tak zrobimy - zapowiedziała siatkarka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×