Quioto nie załapał się na igrzyska

Romell Quioto nie znalazł się w kadrze Hondurasu na igrzyska olimpijskie w Londynie. Dzięki temu będzie mógł dołączyć do Wisły Kraków wcześniej, niż początkowo sądzono.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Temat transferu Quioto do Białej Gwiazdy pojawił się na początku maja. 21-letni Honduranin przyjechał do Krakowa na testy i zdał je śpiewająco, w sparingach z Podbeskidziem Bielsko-Biała i Unią Tarnów zdobywając trzy gole. Wisła wypożyczy go z CD Vida na rok, a po tym okresie będzie miała prawo do pierwokupu zawodnika. Cała transakcja zamknie się wtedy w 500 tys. euro.

Quioto miał dołączyć do krakowian dopiero po igrzyskach olimpijskich, które na przełomie lipca i sierpnia odbędą się w Londynie. Wydawało się, że jest pewniakiem w kadrze Luisa Fernando Suareza, ale selekcjoner postanowił nie zabierać go na prestiżowy turniej.

- To było dla mnie trudne. Kiedy spotkaliśmy się w hotelu i trener wymienił nazwiska zawodników, nie mogłem w to uwierzyć. Ale futbol szybko daje okazję do rewanżów i to, co mnie spotkało, jest dla mnie dużą motywacją - mówi honduraski napastnik, który twierdzi, że Suarez nie wytłumaczył mu, dlaczego nie pojedzie do Londynu: - Nic mi nie powiedział. Nie powiedział nic nikomu. 

Wisła porozumiała się z CD Vida w sprawie warunków wypożyczenia oraz z samym zawodnikiem w sprawie indywidualnej umowy, ale transferu wciąż nie sfinalizowano. 25 czerwca wiceprezes Białej Gwiazdy ds. sportowych Jacek Bednarz tak relacjonował proces transferowy: - Czekamy już tylko i wyłącznie na dokumenty dotyczące płatności za tego zawodnika. Przed weekendem wysłaliśmy podpisaną umowę transferową. Jednak może w związku z tym, że to inna kultura, to reakcja jest trochę inna. Rommel został powołany do reprezentacji olimpijskiej i jeśli dopniemy formalności, to jeszcze w tym tygodniu albo na początku nowego tygodnia pojawi się w Krakowie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×